"Polityka nie wchodzi tutaj w grę" - powiedziała Merkel w Berlinie. Dodała, że Federalny Urząd Nadzoru nad Usługami Finansowymi (Bafin) sprawdza, czy zmiany w prawach głosowania akcjonariuszy Daimlera zostały zgłoszone we właściwym czasie.

"Jesteśmy otwarci na partnerów handlowych i nie dostrzegamy na pierwszy rzut oka jakichkolwiek nieprawidłowości" - zadeklarowała szefowa niemieckiego rządu, przypominając jednocześnie, że udziałowcem Daimlera jest także kuwejcki fundusz inwestycyjny. "Chodzi w sumie o to, by utrzymać w Niemczech przemysł samochodowy z perspektywami na przyszłość" - podkreśliła. Dodała, że taki jest cel rządu federalnego, a ona sama chce stworzyć odpowiednie warunki ramowe uwzględniające również kwestię miejsc pracy.

W ubiegłym tygodniu poinformowano, że spółka Geely stała się największym pojedynczym akcjonariuszem Daimlera, nabywając 9,7 proc. jego akcji. Według agencji Bloomberg, Chińczyków kosztowało to blisko 7,5 mld euro. Do tej pory największym udziałowcem cechującego się rozdrobnionym akcjonariatem koncernu był państwowy fundusz inwestycyjny Kuwejtu z 6,8 proc. akcji.