Rozwód prawie nigdy nie jest prostą sprawą. Ale kryptowaluty zaczynają sprawiać, że stają się one dużo bardziej skomplikowane.

Wirtualne waluty takie jak bitcoin czy ethereum stanowią nowe wyzwanie dla prawników. Zmienność rynku i brak transparentności przyprawiają ich o ból głowy, wydłużając i tak bolesny proces podziału majątku rozstającej się pary.

Rosnąca popularność – i póki co wartość – bitcoina oznacza, że coraz więcej rozstań wiąże się z próbą podziału trudnej do namierzenia i rudnej do wyceny kruptowaluty. Mimo że strony w rozwodzie mają obowiązek ujawnienia przed sądem całego swojego majątku, anonimowość kryptowalut może potencjalnie umożliwić jednej osobie ukrycie pieniędzy przed drugą.

„Przy rozwodach jedna ze stron często szuka u drugiej garnka złota, który nie istnieje. Ale od kiedy mamy kryptowaluty, ten garnek złota czasem okazuje się rzeczywistością”, mówi Toby Yerburgh, dyrektor do spraw prawa rodzinnego w kancelarii Collyer Bristol w Londynie. Od zeszłego roku, kiedy bitcoin znacząco zyskał na popularności, zdarzają mu się sprawy, w których rozwodzące się osoby doszukują się ukrytej kryptowaluty.

W związku z tym prawnicy w Wielkiej Brytanii i USA starają się dowiedzieć jak najwięcej na temat bitcoinów, ponieważ coraz więcej klientów o nie pyta. „Dzwonią do mnie prawnicy z całych Stanów, którzy chcą zapoznać się z językiem dotyczącym kryptowalut”, mówi Peter Walzer z Amerykańskiej Akademii Prawników Rodzinnych. „Musimy nauczyć się nowych słów do określania starych pojęć”.

Reklama

Jeśli jedna ze stron postanowi nie ujawniać albo nie przedstawiać dowodów posiadanego majątku, rozwód staje się dużo droższy i bardziej czasochłonny, a druga strona może nie otrzymać należącej się jej części majątku. W Wielkiej Brytanii może to oznaczać ogromne kwoty, ponieważ tamtejsi sędziowie najczęściej nakazują podział majątku na pół, orzekając, że praca osób w związku ma jednakową wartość.

„To wywołuje dodatkową warstwę podejrzliwości, której wcześniej nie było”, mówi Jo Carr-West, partner w londyńskiej kancelarii Hunters. „Powszechnie uważa się, że transakcji z udziałem kryptowalut nie da się wytropić, co powoduje lęk”.

Kryptowaluty wymieniane na internetowych giełdach lub kupowane za pieniądze z konta bankowego łatwiej jest namierzyć i wycenić. Ale jeśli środki są przeniesione fizycznie, na przykład zgrane na dysk USB, sprawa robi się trudniejsza. Może je odnaleźć biegły technik, ale proces ten trwa długo i czasem kosztuje więcej, niż warta jest kryptowaluta.

„Kryptowaluty utrudniają sprawę w przypadku partnera, który jest zdeterminowany, żeby ukryć przed drugą osobą środki, podobnie jak w przypadku trzymania pieniędzy w rajach podatkowych”, wyjaśnia Victoria Clarke, radca prawny z brytyjskiej kancelarii Stone Family Law. „Dysponujemy narzędziami, które umożliwiają odnalezienie bitcoinów. Trudność polega na tym, że niektórzy prawnicy jeszcze ich nie rozumieją, a żeby namierzyć danego rodzaju środki, trzeba mieć na ich temat wiedzę”.

Prawnicy, którzy coraz lepiej rozumieją bitcoin, są też w stanie zadawać stronom odpowiednie pytania, aby mieć pewność, że partner ujawni posiadane kryptowaluty.

>>> Czytaj też: Od kryptowalut trzymać się z daleka. Oto trzy sygnały, że Bitcoin to jednak bańka [KOMENTARZ]

Drugim poważnym problemem związanym z kryptowalutami jest zmienność ich wartości. W grudniu cena bitcoina podskoczyła do prawie 20 tys. dolarów, a niecałe dwa miesiące później spadła do około 6 tys. Oznacza to, że nawet w trakcie postępowania rozwodowego wartość majątku w kryptowalutach może drastycznie się zmienić.

W jednym z trzech postępowań kancelarii Royds Withy King, w którym pojawił się majątek w kryptowalutach, początkowa inwestycja warta 80 tys. funtów z listopada 2017 roku w grudniu 2017 roku była już warta milion funtów, a teraz spadła do 600 tys.

Z tego powodu prawnicy polecają swoim klientom nie przejmowanie się wyceną kryptowalut tylko podzielenie się nią w takiej właśnie postaci, a następnie próbę sprzedaży.

Sprawy rozwodowe, w których w grę wchodzi bitcoin, to jeszcze nowość. Oznacza to, że ustalane są w nich dopiero zasady działania. Jedną z dodatkowych trudności dla sądu jest to, że zwyczajowe metody zabezpieczania majątku, takie jak wydawanie nakazów sądowych, są trudniejsze do zrealizowania w przypadku kryptowalut.

>>> Polecamy: Co pijesz i z kim śpisz. Banki będą o nas wiedzieć niebezpiecznie dużo