Na giełdzie metali w Szanghaju miedź staniała za to w poniedziałek o 0,5 proc. do 52.070 juanów za tonę.

Nastroje na rynkach metali są bardzo słabe. Inwestorzy niepokoją się o to, jak będzie wyglądać popyt na metale przemysłowe w Chinach, które zwiększają nacisk na ograniczenie ryzyka finansowego w gospodarce. Do tego dochodzą obawy o wpływ amerykańskich taryf celnych na globalną gospodarkę i zbliżających się podwyżek stóp procentowych przez Fed.

Prezydent Donald Trump zapowiedział w czwartek w Białym Domu, że wprowadzi w tym tygodniu cła na import stali i aluminium; ma to pomóc amerykańskim firmom, które - według prezydenta - ucierpiały przez niesprawiedliwe umowy handlowe.

Import stali ma być objęty podatkiem w wysokości 25 proc., a aluminium - 10 proc.

Reklama

Prezydent poinformował, że zdecydował się na nałożenie ceł, gdyż Stany Zjednoczone "potrzebują wspaniałych producentów stali i aluminium do celów obronnych".

Decyzję Trumpa oprotestowali niemal wszyscy partnerzy handlowi USA. UE podała, że rozważa wprowadzenie taryf odwetowych na amerykańską stal i szereg innych produktów, w tym na produkty rolne. Retorsje rozważają także Meksyk, Brazylia, Kanada i Chiny.

Na rynkach są obawy, że może dojść do globalnej wojny handlowej.

"Traderzy analizują popyt na metale w Chinach, wpływ na rynki możliwych podwyżek stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną i amerykańskich taryfach celnych" - piszą w nocie analitycy chińskiej firmy maklerskiej Maike Futures.

W piątek miedź na LME zniżkowała o 24 USD, czyli 0,4 proc., do 6.898,00 USD za tonę. W ubiegłym tygodniu metal na LME stracił 2,8 proc. (PAP Biznes)