Zgodnie z ukraińskim prawem od aneksji Krymu w 2014 roku cudzoziemcy mogą wjechać na półwysep legalnie jedynie za zgodą władz w Kijowie i wyłącznie przez terytorium Ukrainy.

„Wszyscy pytają mnie o Sobczak i okupowany Krym, jak by nie było innych tematów. Przestrzeganie ukraińskiego prawa w celu wjazdu na Krym jest, oczywiście, czymś pozytywnym. Jednak wjeżdżanie tam zgodnie z prawem w celu prowadzenia bezprawnej agitacji przed nielegalnymi wyborami na okupowanym terytorium jest schizofrenią polityczną” – napisał Klimkin na Twitterze.

„A po to, żeby porozmawiać z krymskimi Tatarami, należy przyjechać do Kijowa i spotkać się z (tatarskim samorządem – PAP) Medżlisem, który uznawany jest przez cały świat i zakazany na okupowanym Krymie. Mam nadzieję, że pani Sobczak jest po stronie cywilizowanego świata” – dodał szef ukraińskiej dyplomacji.

Media na Ukrainie piszą, że dzień wcześniej Sobczak poinformowała, iż zwróciła się do ambasady ukraińskiej w Moskwie z pisemną prośbą o zgodę na wjazd na Krym przez Ukrainę. Sobczak przekonywała przy tym, że nie wybiera się na półwysep w ramach kampanii wyborczej i podkreślała, że anektując Krym Rosja złamała swoje zobowiązania międzynarodowe. Sobczak uważa także, że Ukraina i Rosja powinna przeprowadzić wspólne referendum w sprawie statusu Krymu – pisze agencja Interfax-Ukraina.

Reklama

36-letnia Sobczak jest dziennikarką i prezenterką telewizyjną. Popularność zdobyła jako prowadząca w rosyjskiej telewizji programy typu reality show i talk show; obwołano ją "rosyjską Paris Hilton". W 2012 roku aktywnie poparła protesty antyputinowskie i weszła w skład rady koordynacyjnej opozycji antykremlowskiej. W październiku ogłosiła, że zamierza ubiegać się o fotel prezydenta.

Wybory prezydenckie odbędą się w Rosji 18 marca. Ich zdecydowanym faworytem jest Władimir Putin.

>>> Czytaj też: Putin traci popularność? W wielkich miastach Rosji spadły notowania prezydenta