W miniony czwartek w Jerozolimie doszło do pierwszego spotkania polskiego zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z jego izraelskim odpowiednikiem. Zespoły Polski i Izraela powstały zgodnie z ustaleniami, jakie zapadły w rozmowie szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, do której doszło w związku z sytuacją wokół nowelizacji ustawy o IPN.

"Strona izraelska nadal ma swoje wątpliwości i swoje pytania, ale to jest już zupełnie inny tryb" - podkreślił Cichocki, który jest szefem polskiego zespołu, w rozmowie w TVP Info. "To jest dialog, zamiast serii monologów, za pośrednictwem prasy, jakichś oskarżeń" - zaznaczył.

"Cztery godziny (...) to była bardzo rzeczowa rozmowa, gdzie z naszej strony przedstawiciel resortu sprawiedliwości udzielał szczegółowych i wyczerpujących na pytania o konkretne terminy użyte w ustawie, o pytania, dlaczego nie znalazły się konkretne wyłączenia, dlaczego przewidujemy takie sankcje, a nie inne" - relacjonował wiceminister.

W ocenie Cichockiego konkluzją tego spotkania jest rozpoczęcie procesu i że nie było to jednostkowe wydarzenie. "Że będą kolejne spotkania, że będziemy rozmawiać i o ustawie i o zakresie tematów badawczo - edukacyjnych" - dodał. W ocenie wiceszefa MSZ reakcje na ustawę o IPN ujawniły dramatyczny brak wiedzy o historii Polski i Europy, i uprzedzeń w stosunku do dzisiejszej Polski.

Reklama

Jego zdaniem wyrok TK w sprawie noweli ustawy o IPN rozwieje ostatecznie wszelkie istniejące jeszcze wątpliwości co do jej zapisów.

"Zastrzeżenie strony izraelskiej mają charakter prawny dotyczący momentami niejasności ustawy, momentami jakichś jeszcze innych - w przekonaniu strony izraelskiej - braków. Natomiast nie ma wątpliwości co do tego, że termin (...) dotyczący obozów śmierci jest głęboko krzywdzący i nieprawdziwy" - podkreślił Cichocki.

W jego ocenie "kwestią tygodni" jest kolejne spotkanie obu grup, choć nie przywiązywałby znaczenia do daty, "bo współpraca zespołów nie jest jedyną formą współpracy polsko-izraelskiej".(PAP)

autor: Aleksander Główczewski