Były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Siergiej Skripal, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii, oraz towarzysząca mu córka Julia zostali 4 marca przyjęci w stanie krytycznym do szpitala, gdy stracili przytomność podczas pobytu w centrum handlowym w mieście Salisbury na południowy zachód od Londynu.

Centrowy "The Times" podkreślił, że do wystąpienia premier May w tej sprawie może dojść po zaplanowanym na 11 czasu lokalnego (12 czasu polskiego) spotkaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego pod przewodnictwem szefowej rządu. Wysokie rangą źródła gazety w rządzie potwierdziły, że śledczy byli w stanie zebrać wystarczająco jednoznaczny materiał dowodowy, aby móc publicznie połączyć sprawców próby zabójstwa Skripala i jego córki Julii z Rosją.

Wśród rozważanych kroków są m.in.: natychmiastowe wydalenie wysokich rangą rosyjskich dyplomatów i szpiegów, jak również anulowanie wiz dla powiązanych z Kremlem oligarchów, nałożenie ograniczeń finansowych na osoby powiązane z Kremlem, które mają majątek w Wielkiej Brytanii, a także wystosowanie wspólnego oświadczenia potępiającego atak wraz z najważniejszymi brytyjskimi sojusznikami, np. niemiecką kanclerz Angelą Merkel i francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem.

"Times" zaznaczył też, że pod uwagę brane jest symboliczne wzmocnienie brytyjskiej obecności wojskowej w Europie Wschodniej oprócz dotychczasowych misji w Estonii (ok. 800 żołnierzy), Polsce (ok. 150 żołnierzy) i Rumunii.

Reklama

Gazeta zaznaczyła również, że rośnie poparcie dla podjęcia stanowczych działań przeciwko rosyjskiemu nadawcy RT (dawniej Russia Today), który w ostatnich dniach podawał nieprawdziwe informacje dotyczące ataku na Skripala, sugerując m.in., że wraz z córką przedawkował narkotyki.

W niedzielę gazeta sugerowała, że planowane jest cofnięcie pozwolenia na emisję programów tej stacji w brytyjskim parlamencie, a także zwiększenie nacisku na posłów, aby odmawiali przyjmowania zaproszeń do występowania w RT. Jak podkreślono, jej regularnymi gośćmi są posłowie obu największych partii politycznych, m.in. urodzony w Polsce Daniel Kawczyński, Andrew Mitchell i Johnny Mercer z Partii Konserwatywnej, a także Richard Burgon, Barry Gardiner i John McDonnell z opozycyjnej Partii Pracy.

W poniedziałkowym komentarzu redakcyjnym "Times" poszedł krok dalej, oceniając, że "brytyjskie osoby publiczne mają obowiązek usunięcia poza margines tej machiny propagandowej zbójeckiego państwa".

Konserwatywny dziennik "Telegraph" również poinformował o spodziewanej stanowczej reakcji premier May, pisząc o tym, że planowane są m.in. wydalenia dyplomatów z Wielkiej Brytanii. W weekend gazeta informowała o tym, że brane pod uwagę jest także np. wycofanie brytyjskiego ambasadora z Moskwy i obniżenie rangi stosunków dyplomatycznych do poziomu konsularnego.

Jednocześnie zwrócono uwagę na "rosnącą wściekłość" wśród mieszkańców Salisbury, gdzie doszło do ataku na Skripala, ze względu na to, że ostrzeżenie dotyczące możliwego wpływu użytej substancji na zdrowie osób postronnych, a także rekomendacja dotyczące zniszczenia ubrań i dokładnego umycia przedmiotów osobistych dla ponad 500 osób, które odwiedziły te same miejsca, w których były ofiary, została wydana dopiero po tygodniu od ataku.

Jak zaznaczono, wciąż jest niejasne także, gdzie dokładnie doszło do próby zabójstwa Skripala i jego córki. Wśród objętych kwarantanną miejsc są m.in. ich dom, rodzinny grób na cmentarzu, włoska restauracja i lokalny pub.

66-letni Skripal i jego córka Julia pozostają w szpitalu w stanie krytycznym; z kolei pierwszy policjant, który miał z nimi kontakt, sierżant Nick Bailey, jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Łącznie lekarze udzielili pomocy medycznej 21 osobom.

>>> Czytaj też: Poleje się krew amerykańskich firm? To USA mają więcej do stracenia na wojnie handlowej z Europą [OPINIA]