Równość płci w sferze gospodarczej może dać wymierne korzyści w postaci zwiększenia PKB, nawet o 12 proc. do 2050 roku - to jeden z wniosków, który pojawił się na konferencji na warszawskiej GPW. Jak wskazano, równość ze względu na płeć w gospodarce będzie osiągnięta za 217 lat.

Konferencja "Ring the Bell for Gender Equality" to wydarzenie organizowane przez UN Global Compact, UN Women, the Sustainable Stock Exchanges Initiative, International Finance Corporation, the World Federation of Exchanges, and Women in ETFs. Wydarzenie to jest organizowane czwarty rok z rzędu na giełdach całego świata z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. W tym roku do inicjatywy tej włączyło się ponad 60 giełd, w tym również warszawska GPW.

Konferencja ma zwrócić uwagę na nierówne zarobki kobiet i mężczyzn. Z danych United Nation Global Compact wynika, że kobiety zarabiają jedną dziesiątą światowego dochodu, choć pracują przez dwie trzecie światowego czasu pracy. Rzadziej obejmują też wysokie stanowiska, a za tę samą pracę dostają niższe wynagrodzenie niż mężczyźni.

Jak mówił w poniedziałek wiceprezes warszawskiej giełdy Jacek Fotek, konferencja ma na celu zwrócenie uwagi "na zapewnienie równych szans dążenia kobiet do sprawowania funkcji kierowniczych". Na konferencji zostały przedstawione ekonomiczne argumenty przemawiające za różnorodnością płciową w firmach oraz jak ulepszyć gospodarkę poprzez zrównywanie szans kobiet i mężczyzn.

Zdaniem Fotka "identyfikacja barier, utrudniających kobietom awanse w biznesie, pomoże wypracować konkretne rozwiązania, co da wymierne korzyści biznesowi i gospodarce".

Reklama

Wskazał, że jednym z przykładów krajów, gdzie podjęto skuteczne rozwiązania dotyczące równości płci jest Szwecja.

Zaznaczył, że od 2010 roku udział kobiet w stanowiskach zarządczych spółek GPW wzrósł o ok. 1,1 pkt proc. - w 2010 było to 11,1 proc, a w 2017 r. 12,3 proc.

Jak mówiła profesor Ewa Lisowska ze Szkoły Głównej Handlowej różnorodność zatrudnienia ze względu na płeć jest opłacalna dla firm. Jak mówiła takie firmy są bardziej kreatywne i innowacyjne, ale także cieszą się pozytywnym wizerunkiem. "Komplementarna wiedza, różne doświadczenie sprzyja temu, żeby zespoły były bardziej innowacyjne, kreatywne, co przekłada się na większą wydajność" - tłumaczyła.

Zwróciła też uwagę, że z badań wynika iż "mężczyźni w takich zróżnicowanych (pod względem płci - PAP) zespołach, starają się bardziej, niż wtedy gdy pracują w zmaskulinizowanym świecie".

Katarzyna Fiuk

>>> Polecamy: Przekleństwo Pitagorasa. Czas skończyć z bezkrytyczną wiarą w potęgę liczb