To nie był człowiek prezydenta - powiedział PAP ekspert w zakresie stosunków międzynarodowych dr Ryszard Żółtaniecki o odwołaniu ze stanowiska sekretarza stanu USA Rexa Tillersona. Dodał, że ta zmiana Polsce wyjdzie na dobre.

Prezydent Donald Trump poinformował we wtorek na Twitterze o odwołaniu Tillersona ze stanowiska sekretarza stanu i powołaniu na tę funkcję dotychczasowego szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Mike'a Pompeo. Zmiana ta nie była zapowiadana.

Trump powiedział dziennikarzom, że nie zgadzał się z Tillersonem w kluczowych kwestiach, takich jak umowa nuklearna z Iranem, natomiast z nominowanym na jego miejsce Mike'iem Pompeo "nadaje na tych samych falach".

"Należało się tego spodziewać, iskrzyło od samego początku" - stwierdził w rozmowie z PAP dr Ryszard Żółtaniecki, który porównał relację pomiędzy Rexem Tillersonem a Donaldem Trumpem do kontaktów biznesowych w dużej firmie, pomiędzy właścicielem a menagerem.

"Tillerson jest takim solidnym elementem establishmentu amerykańskiego, to człowiek, który również wywodzi się z biznesu(...), Trump przyzwyczajony jest do pewnego stylu funkcjonowania korporacyjnego, w którym wszystko jest podporządkowane właśnie jemu - temu, który podejmuje strategiczne decyzje" - stwierdził dr Żółtaniecki.

Reklama

"Trzeba było kogoś poświęcić, ponieważ personalnie między nimi się nie układało" - powiedział ekspert dodając, że prezydent Trump znalazł się w trudnej sytuacji, ponieważ nie ze wszystkich swoich zobowiązań przedwyborczych i deklaracji udaje mu się wywiązywać.

Oceniając zmianę na stanowisku sekretarza stanu, ekspert nazwał ją "ruchem konsolidującym ekipę", która będzie budowała drużynę.

"To nie był człowiek prezydenta" - ocenił dr Żółtaniecki, a przyczyny odwołania Tillersona ze stanowiska widzi w jego postawie.

"On ma dość ambiwalentny stosunek do Rosji. To jest tak jakby próba(...)racjonalnej, pragmatycznej postawy wobec Rosji jako groźnego, niebezpiecznego, ale jednak partnera" - porównał ekspert.

Dr Żółtaniecki wśród powodów odwołania Tillersona wymienia także niebezpieczną sytuację w Syrii. "Myślę, że to też są pretensje do Tillersona, że nie potrafi w sposób jasny i zdecydowany zaprezentować stanowiska Stanów Zjednoczonych" - zaznaczył.

"Szykuje się, a właściwie trwa wojna handlowa z Unią Europejską (...) i myślę, że tu postawa Tillersona też była dość ambiwalentna wobec tej sytuacji" - powiedział dr Żółtaniecki, wymieniając kolejny jego zdaniem powód odwołania Tillersona.

Ekspert uważa, że z punktu widzenia Polski zmiana na stanowisku sekretarza stanu jest zmianą pozytywną.

Dr Żółtaniecki przypomniał, że Tillerson i jego departament wypowiadali się krytycznie wobec reformy w polskim wymiarze sprawiedliwości oraz zmian w ustawie o IPN, co ekspert uznaje, za "nieproporcjonalne do wagi tych wyzwań, przed którymi stoją zarówno Stany Zjednoczone, jak i Polska, czyli koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa nad wschodnią flanką NATO".

Podsumowując dr Żółtaniecki powiedział, że na efekty zmiany na stanowisku sekretarza stanu trzeba zaczekać, i wyraził nadzieję, że nowy sekretarz stanu "będzie dużo łatwiejszym partnerem dla nas niż Rex Tillerson".

>>> Czytaj też: Donald Trump odwołał Rexa Tillersona. Nowym sekretarzem stanu będzie dotychczasowy szef CIA