Pjongjang nie odpowiedział dotąd publicznie prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, który ku zaskoczeniu swych dyplomatów przyjął zaproszenie na spotkanie na szczycie - pisze agencja AFP.

"Jesteśmy przekonani, że lider północnokoreański analizuje obecnie sytuację" - powiedziała minister Kang Kyung Wha, wypowiadając się dla amerykańskiego kanału CBS.

Jej zdaniem północnokoreański dyktator "dał słowo" co do zaangażowania w sprawę ewentualnej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego.

"Znaczenie tego słowa ma dużą wagę, gdyż po raz pierwszy płynie bezpośrednio od samego przywódcy Korei Północnej, co nie zdarzyło się nigdy dotąd" - oświadczyła minister Kang w niedzielę w programie CBS News.

Reklama

"Sądzę, że to była niezwykle odważna decyzja ze strony prezydenta Trumpa" - podkreśliła Kang, odnosząc się do zgody Trumpa na spotkanie.

To spotkanie byłoby pierwszym dla amerykańskiego prezydenta udziałem w bezpośrednich rozmowach z liderem Korei Północnej; Kang oznajmiła, że pokazuje to "zdeterminowanie Trumpa do rozwiązania spraw raz na zawsze", co, jak zaznaczyła, "jest wybitnie doceniane przez Koreańczyków z Południa".

Na razie nie wyznaczono daty ani miejsca ewentualnego spotkania na szczycie, które, jak twierdzą obserwatorzy, zapewne będzie się koncentrować na północnokoreańskim programie nuklearnym po miesiącach eskalacji.

Konsultacje między przedstawicielami Korei Północnej i Szwecji, która w Pjongjangu reprezentuje interesy Stanów Zjednoczonych, zakończyły się w sobotę w Sztokholmie bez ogłoszenia konkretnego postępu w sprawie możliwego szczytu Trump-Kim.

Szefowa dyplomacji Korei Południowej uważa jednak, że już "nawiązano łączność", toteż jest przekonana o wymianie wiadomości.

Zakończone w sobotę rozmowy ministrów spraw zagranicznych Korei Północnej i Szwecji, Ri Jonga Ho i Margot Wallstroem, miały w założeniu pomóc utorować drogę do spotkania Trumpa z Kim Dzong Unem.

Szwecja jest jednym z garstki państw, które mogą być brane pod uwagę jako miejsce ewentualnego spotkania tych dwóch polityków, którzy do niedawna nie szczędzili sobie agresywnych pogróżek w związku z północnokoreańskim programem nuklearnym.

W roku 2017 Korea Płn. przeprowadziła szóstą i zarazem największą dotąd próbę ładunku nuklearnego oraz kilka prób rakiet balistycznych. Po wystrzeleniu międzykontynentalnej rakiety balistycznej (ICBM) pod koniec listopada reżim ogłosił, że jest w stanie dokonać ataku atomowego na całe kontynentalne terytorium Stanów Zjednoczonych.(PAP)