W sobotę szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin poinformował, że we wtorek rząd zajmie się prawdopodobnie projektem noweli ustawy o służbie cywilnej. Dworczyk powiedział w poniedziałek w radiu Zet, że we wtorek odbędzie się konferencja prasowa, podczas której projekt zostanie "szczegółowo omówiony".

"Pomysł polega na zmianie filozofii funkcjonowania rządu. Do tej pory był on wyłącznie ciałem politycznym, tworzyli go wyłącznie politycy. Teraz chcemy, żeby rząd miał charakter polityczno-urzędniczy" - dodał.

Według Dworczyka przeniesienie części dotychczasowych podsekretarzy stanu do służby cywilnej pozwoli na budowanie pamięci instytucjonalnej. "To znaczy, że część tych ludzi będzie skupiona na pracy i będzie pracowała niezależnie od tego, czy będzie taka czy inna większość parlamentarna (...) To wymusza skupienie się na pracy merytorycznej" - mówił.

Zaznaczył, że jedną z konsekwencji noweli będzie "zmiana w systemie wynagradzania". "Będzie to taki system, jaki funkcjonuje w służbie cywilnej - będą +mnożniki+ oraz +widełki+. To pozwoli wynagradzać tych urzędników na poziomie, na jakim dziś wynagradzani są dyrektorzy i wicedyrektorzy" - mówił. Zdaniem Dworczyka pomoże to skończyć z "patologią" polegającą na tym, że wiceminister zarabia mniej niż "szereg dyrektorów, których nadzoruje".

Reklama

Dworczyk podkreślił ponadto, że PiS jest gotowe "rozważyć propozycję", aby odłożyć wejście w życie noweli do kolejnej kadencji, "a dziś wprowadzić tylko obostrzenia, czyli ustawowy zakaz wypłacania nagród i innych świadczeń finansowych dla wiceministrów i ministrów".

Przekonywał, że proponowane zmiany są wzorowane na podobnych rozwiązaniach w innych europejskich krajach. Zastrzegł też, że pełne ich wdrożenie "to praca na wiele lat".

W czwartek projekt pozytywnie zaopiniowała Rada Służby Publicznej. Projekt to realizacja zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego, który na początku tygodnia przyjął dymisje 17 wiceministrów i zapowiedział ogłoszenie kilku kolejnych dymisji w ciągu dwóch tygodni. Wcześniej szef rządu zapowiadał, że chce zlikwidować wszelkie nagrody, premie dla ministrów i wiceministrów, a podsekretarze stanu mają przejść do grupy urzędników służby cywilnej.

Premier zadeklarował wówczas, że zmiany w wynagrodzeniu będą możliwe jedynie w przypadku podsekretarzy stanu, w związku z ewentualnym przesunięciem ich do służby cywilnej. Natomiast sekretarze stanu, którzy sprawują mandat poselski - jak zadeklarował - mogliby otrzymywać część swojego uposażenia parlamentarnego.

>>> Czytaj też: Polacy nadal nie są zamożni. Większość pieniędzy wydają na mieszkanie i żywność