Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła najmocniejsze od 8 lutego spadki indeksów. Liderami zniżek były spółki technologiczne, których notowania pociągnęły w dół mocno taniejące akcje Facebooka.

Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł 1,35 proc., do 24.610,91 pkt.

S&P 500 stracił 1,42 proc. i wyniósł 2.712,92 pkt.

Nasdaq Comp. zniżkował o 1,84 proc., do 7.344,24 pkt.

Spadkom na Wall Street przewodził sektor technologiczny, który ciągnęły w dół notowania Facebooka.

Reklama

Akcje właściciela portalu społecznościowego spadały najmocniej od prawie czterech lat po weekendowych informacjach The Observer o wycieku danych kilkudziesięciu milionów użytkowników do firmy analitycznej Cambridge Analytica, zatrudnionej przez sztab D. Trumpa w trakcie kampanii prezydenckiej w 2016 r., które były następnie wykorzystywane w celu przewidywania decyzji wyborczych i wpływania na nie.

Mocno traciły także akcje pozostałych spółek z grupy FAANG, w tym Alphabet, Amazon Netflix i Apple.

Dużym graczom z branży IT ciążą również plany Komisji Europejskiej przedstawione w sobotę o nałożeniu 3-proc. podatku od przychodów brutto w zależności od kraju pochodzenia użytkowników. Propozycja formalnie ma zostać przedstawiona w środę. W założeniach nowy podatek ma obowiązywać w krótkim okresie, w oczekiwaniu na przygotowanie długoterminowych rozwiązań.

Ponad 1 proc. tracił Apple. Producent iPhone'ów przymierza się do produkcji wyświetlaczy do swojej elektroniki własnym sumptem, z pominięciem podwykonawców, i uruchomił w Kalifornii w tym celu testową linię – informuje BBG. Po doniesieniach agencji mocno tracili azjatyccy wytwórcy ekranów.

Rynki finansowe czekają w tym tygodniu głównie na wyniki kończącego się w środę posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W zgodnej ocenie analityków podwyżka stopy fed funds o 25 pb. jest niemal przesądzona. Kluczowe będą zatem nowe projekcje makroekonomiczne (możliwe podwyższenie prognoz dla wzrostu i inflacji) oraz oczekiwana przez bankierów ścieżka stóp procentowych - część rynku wskazuje na możliwość nawet 4-krotnych podwyżek stóp proc. w 2018 r.

W Europie na zamknięciu notowań indeks Euro Stoxx 50 spadł o 1,24 proc., DAX stracił 1,39 proc., FTSE 100 spadł o 1,69 proc., a CAC 40 zniżkował 1,13 proc.

TEMATYKA HANDLU NA PIERWSZYM PLANIE OBRAD G20

Obserwatorzy nie mają wątpliwości, że tematem przewodnim obrad G20 w Buenos Aires (w poniedziałek i wtorek) będzie kwestia wolnego handlu.

Preludium do obrad stanowiły niedzielne wypowiedzi podsekretarza w Departamencie Handlu USA, Davida Malpassa.

Urzędnik najpierw stwierdził, że dialog gospodarczy między Chinami a USA został zakończony, ze względu na brak woli liberalizacji handlu przez stronę chińską.

Niedługo później Malpass wycofał się ze swoich słów i dodał, że przyszłość dialogu nie jest jeszcze zdecydowana.

Z dwudniową wizytą do Waszyngtonu udaje się we wtorek komisarz ds. handlu UE Cecilia Malmstrom, która będzie rozmawiać z sekretarzem handlu USA W. Rossem ws. ceł na importowaną do USA stal i aluminium.

Stany Zjednoczone same znalazły się na celowniku oskarżeń o protekcjonizm, a przeciwko polityce celnej administracji Donalda Trumpa miała zawiązać się w Buenos Aires nieformalna koalicja Niemiec i Argentyny, podaje agencja Reuters.

Szkic komunikatu, który ma zostać wystosowany po spotkaniu, który widział Bloomberg, powtarza dotychczasowe zobowiązanie jego sygnatariuszy do powstrzymywania się od nieuczciwych praktyk handlowych i ostrzega przed negatywnymi konsekwencjami dla globalnego wzrostu, w przypadku wzrostu barier.

CZYSTEK KADROWYCH I PROBLEMÓW TRUMPA CIĄG DALSZY

Uwagę inwestorów nieustannie przykuwa kwestia stabilności politycznej w Waszyngtonie.

Prokurator Generalny USA Jeff Session odwołał w sobotę ze stanowiska wiceszefa FBI Andrew McCabe'a, dwa dni przed jego przejściem na emeryturę. Prezydent Trump pochwalił to działanie nazywając posunięcie "wielkim dniem demokracji".

McCabe deklarował gotowość do potwierdzenia nacisków Białego Domu na FBI w przededniu odwołania szefa FBI - Jamesa Comeya, oraz w jego bezpośrednim następstwie. McCabe określił atak na niego jako element całości dążeń mających zdyskredytować FBI w kontekście śledztwa odnośnie rosyjskiej ingerencji w wybory w 2016 roku.

Coraz szersze kręgi zatacza dochodzenie Roberta Muellera, specjalnego śledczego badającego powiązania otoczenia D. Trumpa z Rosją.

Jego dochodzenie, jak informuje portal Axios, coraz bardziej skupia się na działaniach prezydenta USA po wyborach, a nie tylko w trakcie kampanii wyborczej.

Muellera interesują kwestie zwolnienia szefa FBI J. Comey’a i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego M. Flynna (który złożył FBI fałszywe zeznania ws. kontaktów z Rosjanami przed zaprzysiężeniem Trumpa), „co sugeruje, że uwaga śledczych koncentruje się na utrudnianiu pracy wymiary sprawiedliwości, a nie zmowy z Rosjanami w trakcie kampanii” – donosi Axios.

Sam Trump mocno krytykował przez weekend Muellera na Twitterze, co skłoniło jego prawnika do wydania oficjalnego oświadczenia, iż prezydent ani nie rozważa, ani nie dyskutuje na temat zwolnienia śledczego.

FUNT NAJMOCNIEJSZY OD MIESIĄCA - JEST PROGRES WS. BREXITU

Funt szterling umacnia się do poziomów nienotowanych od połowy lutego, po sygnałach o wyraźnym postępie w rozmowach o Brexicie między UE a UK.

GBP/USD rośnie o 0,7 proc. do 1,404, a EUR/GBP spada o 0,5 proc. do 0,878.

Bruksela i Londyn porozumiały się w poniedziałek ws. 21-miesięcznego okresu przejściowego, praw obywateli i rozliczeń finansowych, choć jeszcze nie w kwestii granicy irlandzkiej - poinformował unijny negocjator ds. Brexitu Michel Barnier.

Brytyjski minister ds. Brexitu David Davis ocenił, że ostateczne porozumienie w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.

Odnośnie okresu przejściowego, który rozpocznie się w marcu 2019 r., Davis poinformował, że obecnie obowiązujące unijne przepisy dotyczące handlu będą obwiązywały w trakcie okresu przejściowego, a po nim mają wejść w życie nowe porozumienia w tej sprawie.

JASTRZĘBIE PRZECIEKI Z EBC

W gronie Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego coraz więcej dyskutuje się o oczekiwanej ścieżce stóp procentowych - poinformował w poniedziałek Reuters, powołując się na źródła.

Agencja podaje, że decydenci z EBC z zadowoleniem przyjmują prognozy rynkowe, wskazujące na pierwszą podwyżkę stóp procentowych w połowie 2019 r., a "debata w coraz większym stopniu dotyczy nachylenia ścieżki stóp w późniejszym okresie".

Rozmówcy Reutersa sceptycznie wyrażali się ponadto o konieczności wydłużenia programu skupu aktywów poza wrzesień 2018 r.

W reakcji na informacje Reutersa umocniła się wspólna europejska waluta.

YI GANG NOWYM SZEFEM CHIŃSKIEGO BANKU CENTRALNEGO

Rynki próbują wyrobić sobie opinię o nowo powołanym prezesie Ludowego Banku Chin, Yi Gangu, który zastąpił na stanowisku Zhou Xiaochuana, który przewodził Ludowemu Bankowi Chin od 2002 roku.

"Yi to dyskretny, pragmatyczny i silny reformator, który będzie starał się przeprowadzać zmiany mające urynkowić stopy procentowe, zwiększyć elastyczność kursu renminbi oraz mitygować ryzyka finansowe" - stwierdził z kolei Lu Ting, główny ekonomista Hua Tai Securities.

Eksperci zauważają niską rangę Yi w ramach hierarchii partyjnej, co, ich zdaniem, może ograniczać moc przetargową nowego prezesa, szczególnie wobec wzrostu znaczenia w Chinach wicepremiera Liu He, głównego architekta polityki gospodarczej.

OBAWY O ŁUPKI CIĄŻĄ CENOM ROPY

Aktywność producentów ropy z łupków w USA ponownie budzi wśród inwestorów obawy, czy cięcia dostaw ropy ze strony OPEC i jego sojuszników będą wystarczające, aby zrównoważyć rynek.

Amerykańscy producenci ropy z łupków siódmy tydzień z rzędu otworzyli nowe wiertnie – liczba czynnych szybów wg Baker Huges wzrosła o 4 do 800. Amerykanie wydobywają tymczasem najwięcej ropy w historii - 10,4 mln baryłek dziennie.

Baryłka ropy WTI w dostawach na kwiecień w Nowym Jorku jest wyceniana po 61,6 USD, w dół o 1,1 proc. Brent w dostawach na maj w Londynie traci 0,8 proc. proc. do 65,6 USD za baryłkę.

Uczestników rynku ropy uspokaja nieco poniedziałkowa wypowiedź ministra energii Rosji A. Novaka, który poinformował, że jego kraj zgodzi się na wydłużenie porozumienia OPEC+, jeżeli będzie tego wymagać sytuacja na rynku. Dodał jednocześnie, że Moskwa zacznie rozważać stopniowe wyjście z polityki ograniczania podaży „jak tylko” rynek wróci do równowagi, do czego może dojść w III-IV kw. 2018 r.

>>> Czytaj także: "Ekonomiczny cesarz" wchodzi do gry. Czy zahamuje niebezpieczny wzrost zadłużenia Chin?