Szczerski był pytany w radiowych Sygnałach Dnia o wystąpienie szefa MSZ Jacka Czaputowicza, który przedstawił w środę w Sejmie informację ws. polityki zagranicznej rządu w 2018 r.

"Każdy kto wczoraj słuchał ministra Czaputowicza ze zrozumieniem, mógł usłyszeć, jak bardzo klarowna jest polska polityka; że ona istnieje i to jest pewien spójny plan polityczny, który realizuje prezydent, rząd i większość parlamentarna" - powiedział Szczerski.

Jak mówił, plan ten "można streścić w trzech hasłach: wzmacniać NATO, jednoczyć Europę i rozwijać region". Dodał też, że działania podejmowane przez polską dyplomację, to efekt realizacji tych założeń.

Podczas środowego expose, Czaputowicz mówił m.in., że Komisja Europejska nie jest superrządem, a Parlament Europejski nie jest superparlamentem, instytucjami uprawnionymi do instruowania rządów i parlamentów narodowych. Jak podkreślił, Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej stanowi, iż "Unia działa wyłącznie w granicach kompetencji przyznanych jej przez państwa członkowskie", a "wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w Traktatach należą do państw członkowskich".

Reklama

"Rzeczywiście jest tak, że Komisja Europejska i Parlament Europejski mogą funkcjonować wyłącznie w obszarze, który jest im powierzony przez państwa członkowskiej (...) Władza KE kończy się tam, gdzie kończą się przekazane jej przez państwa kompetencje" - powiedział Szczerski.

Dopytywany o reakcję Brukseli na "Białą księgę" nt. reformy sądownictwa w Polsce, Szczerski ocenił, że wymiar sprawiedliwość jest jednym z obszarów, "gdzie władza KE, a tym bardziej UE nie sięga".

Nawiązując do uruchomienia przez KE procedury z art. 7.1. unijnego traktatu wobec Polski, Szczerski powiedział, że "ma wrażenie", iż "większość" państw członkowskich UE wolałoby uniknąć głosowania w tej sprawie. "To jest podział, rozbijanie Europy" - wskazał.

"Jeśli będzie dobra wola KE i większości krajów członkowskich do tego, żeby poszukać kompromisu, to myślę, że on jest możliwy" - dodał. (PAP)

autor: Maciej Zubel