Tekst „Podział zysków z globalizacji w latach 1970–2014” został przygotowany przez analityków MFW: Valentina F. Langa i Marinę Mendes Tavares. Autorzy proponują w nim nowatorskie podejście. Nie upierają się (jak czyni to niestety wielu naszych ekonomistów i komentatorów), że globalizacyjny sukces albo porażkę da się mierzyć wyłącznie tempem wzrostu PKB. Postulują za to, by pomiar poszerzyć o wskaźnik dystrybucji globalizacyjnych zysków wewnątrz społeczeństwa, czyli o dynamikę nierówności, która globalizacji towarzyszyła. Pozwala nam to wychwycić takie przypadki, w których owoce globalizacji zjada wąska biznesowo-polityczna elita i w głowie jej się nie mieści, że szerokie masy społeczne tych cymesów w zasadzie nie doświadczyły. Im zostały co najwyżej grona gniewu po deindustrializacji, ucieczce miejsc pracy i pogorszeniu warunków zatrudnienia.
Co to jest globalizacja? Lang i Tavarez biorą pod uwagę zarówno jej stronę formalną (otwarcie gospodarki na zagraniczne rynki mierzone choćby likwidacją ceł, taryf i innych ograniczeń), jak i faktyczną (czyli poziom zwiększonego przepływu kapitału). Gdy popatrzymy na tak rozumianą globalizację tylko pod względem jej wpływu na tempo wzrostu gospodarczego, to obrazek wygląda w następujący sposób: są kraje, które zglobalizowały się w tym czasie mocno, a ich gospodarka istotnie w tym czasie urosła. Prymusami były pod tym względem kraje średnio rozwinięte: Peru, Albania, Azerbejdżan czy Bośnia. W tym gronie są również dwa spośród krajów rozwiniętych: Słowacja oraz Polska.
Czy należy wyprowadzać stąd wniosek, że rosły one dzięki globalizacji? Może tak, może nie. Raport pokazuje bowiem, że w tym samym czasie spora część krajów przyjęła zupełnie inny model rozwoju. Tak zrobiły na przykład Bośnia i Hercegowina, Chiny czy Myanmar, a z rozwiniętych choćby Korea czy Singapur. One rosły w tym okresie (akurat tutaj chodzi o lata 1990–2014) przynajmniej równie szybko, ale osiągnęły go przy dużo mniejszym otwarciu na procesy globalizacyjne. Jeśli więc potraktować globalizację jako koszty wysokiego wzrostu, to zapłaciły one zań niższą cenę. Były też oczywiście kraje, które się otworzyły, ale wcale nie urosły (Ukraina, Gruzja). Oraz cała masa takich, które trochę się zglobalizowały i trochę podrosły.
To jednak dopiero początek zabawy, bo do tych wykresów dodać należy zmiany w poziomie nierówności społecznych. Lang i Tavarez pokazują, jak to wygląda zarówno przed, jak i już po wejściu do gry państwa dobrobytu. Czyli tej maszyny do wyrównywania społecznego rozwarstwienia przy pomocy podatków i transferów społecznych. Tu widać zjawisko dość charakterystyczne. Wśród krajów, gdzie w warunkach sporego otwarcia na globalizację nierówności wzrosły najmocniej, znajdują się niemal wyłącznie gospodarki rozwinięte: Litwa, Łotwa, Irlandia, ale również Szwecja oraz Dania (co może trochę zaskakiwać). W szpicy jest także Polska. Po drugiej stronie spektrum (wysoki poziom globalizacji, ale nieokupiony znaczącym wzrostem nierówności) znajdują się Singapur, Nowa Zelandia, Chile oraz kilka krajów średnio rozwiniętych, m.in. Gruzja albo Panama.
Dopiero gdy dodamy do siebie oba te zjawiska, dostaniemy prawdziwą mapę wpływu globalizacji na rozwój społeczny. Ta mapa jest dużo bardziej skomplikowana niż proste „Urosło PKB? Urosło! No to o co cały ten krzyk?”. Lang i Tavarez twierdzą nawet, że można mówić o prawie „malejącej krańcowej użyteczności z globalizacji”. To znaczy, że kraje, które osiągnęły już pewien stopień rozwoju społecznego, na dalszym otwarciu na handel międzynarodowy zyskują coraz mniej. A w wielu przypadkach wręcz tracą.
>>> Czytaj też: Solska: Globalizacja pozbawia rządy władzy i rujnuje rynek pracy
Batman(2018-03-23 10:11) Zgłoś naruszenie 9843
Jasne, za PRL każdy miał równo... nic.
OdpowiedzAdi(2018-03-23 11:08) Zgłoś naruszenie 9613
Globalizacja nie jest jedynym procesem jaki zachodzi w gospodarkach, pamiętajmy o tym, że jak w znanym skeczu Tyma - ziemia jest okrągła i nie tylko My gonimy, także nas gonią. Nierówności są problemem niezwykle złożonym, Panama i Singapur są jednak krajami dużo mocniej rozwarstwionymi od wielu tych, które rzekomo przegrały, obiektywnie ten problem istnieje w każdej gospodarce nawet w skrajnie socjalnych krajach skandynawskich, zarobki tuzów biznesu, specjalistów IT, twórców start-upów mają się nijak do średniej krajowej. Pytanie nie czy wzrastają nierówności, ale czy poprawia się poziom życia i pewna mediana, średnia, czy najczęściej pobierana pensja. Wyobraźmy sobie, że w Polsce powstaje nagle sektor IT, biotechnologii i co napisałby o tym redaktor Woś - rosną nierówności - źle, nie dobrze - przecież to obłęd.
OdpowiedzMirosław(2018-03-23 15:46) Zgłoś naruszenie 7558
Za straty obywateli na globalizacji nie odpowiadaja korporacje tylko wyłacznie chciwi idioci, którzy rządzą tymi obywatelami. Ci niestety ich wybrali w wyborach nie myslac co Ci im zgotuja!
Odpowiedzcurious(2018-03-23 13:06) Zgłoś naruszenie 7254
Wśród komentatorów sami znawcy i nobliści w dziedzinie ekonomii....
Odpowiedzobservator(2018-03-23 12:57) Zgłoś naruszenie 7284
To trochę tak jak u nas. Polska przed wejściem do pokoju o nazwie globalizacja produkowała wyroby średnio rozwinięte. Jesteśmy w tym pokoju już prawie 30 lat i nadal jako Polska produkujemy wyroby średnio rozwinięte. Zmieniły się głównie beneficjencji tej produkcji. Teraz do wąska grupa właścicielu zagranicznych korporacji ( może jeszcze Państwa gdzie korporacje mają siedzibę ) oraz ewentualnie malutki procent naszego społeczeństwa która w imieniu korporacji zarządza nami. A można było inaczej np. jak Korea Południowa. Ale nam wbijali do głowy, że kapitał nie ma narodowości a Proszę Państwa MA !!!
Pokaż odpowiedzi (4)Odpowiedzobservator(2018-03-24 00:13) Zgłoś naruszenie 410
@kimono właścicielem czeboli koreańskich są fundusze, banki ale Koreańskie a także państwo Korea Południowa, poszczególni obywatele Korei Południowej. Ośrodek decyzyjnych jest w Korei Południowej !!! To co mówisz to jak założyć że np. jak nasze PZU posiada 0,0001 akcji grupy VW to oznacza to że Polska ma władztwo korporacyjne nad tym Niemieckim producentem aut ???
observator(2018-03-24 00:02) Zgłoś naruszenie 54
@primo Polska produkowała statki, lodówki, samochody, farmaceutyki czyli produkty średnio rozwinięte. Nie twierdzisz, że produkowała tylko ziemniaki jako produkty ,,nisko rozwinięte,,. Ale tak jak np. Niemcy nie wytwarzamy np. maszyn, robotów do wytwarzania samochodów, lodówek jako produkty wysoko rozwinięte.
Primo(2018-03-23 15:38) Zgłoś naruszenie 104
Polska NIGDY nie produkowała produkty średnio rozwinięte o czym ty piszesz?
kimono(2018-03-23 15:00) Zgłoś naruszenie 222
Właścicielami czeboli w 55-70 proc. są obce korporacje, fundusze, banki. Do sprawdzenia w raportach rocznych Samsunga, Hyundaja, LG, POSCO.
traktorek(2018-03-23 22:35) Zgłoś naruszenie 5650
Wzrost PKB w krajach Zachodu jest wątpliwy, napędzany zmianami metodologii, usługami "wysokiej klasy", wycenianymi w powiązaniu z wynagrodzeniem względnie wąskiej grupy specjalistów, wzrostem sektora finansowego (czyli wydmuszki).... To podważa tezę. Myślę raczej, że bogactwo przepływa od rozleniwionych do "młodych wilków" i to cały sekret. Czyli nie globalizacja, tylko morale. A że wąska grupa ma się relatywnie coraz lepiej w stosunku do reszty? W upadającym feudaliźmie też by tak pewnie było.
Odpowiedzgonzo(2018-03-23 11:42) Zgłoś naruszenie 5445
Już raz o tym pisałem i ponownie stwierdzę. CHCIWOŚĆ!! To gubi zachód. Państwa oddały korporacjom większość swoich praw i teraz te praktycznie rządzą światem. A jak ktoś się im stawia to USA w ramach obrony demokracji wysyła tam wojsko. Zamyka się fabryki i przenosi je do Chin. Państwa muszą utrzymywać bezrobotnych, a centralnie sterowana gospodarka kumuluje zyski i przeznacza je na strategiczne cele. Reszta zysków trafia do wąskiego grona spekulantów. Globalizacja ma sens, jeżeli wszyscy graja według tych samych zasad, a nie znaczonymi kartami.
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzAdi(2018-03-23 12:42) Zgłoś naruszenie 225
To co dla jednych będzie chciwością, dla drugich jest po prostu rozwojem, czy szef firmy ma nie tworzyć nowych produktów, czy reżyser hitu poprzestać na jednym filmie, czy Lewandowski nie strzelać więcej bramek ? Oddzielmy krytycyzm od malkontenctwa.
Eh(2018-03-23 12:21) Zgłoś naruszenie 74
A nie konkurencyjność ?? Rządy zachodnie mocno dotują innowacje w bilionach dol. gdzie 1/30 przynosi zyski ,a Chiny kradną.
Marian(2018-03-23 11:35) Zgłoś naruszenie 2128
Zachód chciał wydymać Freda, to teraz Fred wydyma zachód.
Odpowiedztw laufer(2018-03-23 12:42) Zgłoś naruszenie 2036
To przerażający chichot histori, że komusze Chiny ostatecznie przejma supremacje na świecie. Upadek ZSRR był elementem planu, uśpienia czujnosci zachodu. Chciwość jest dobra i perspektywa szybkich zysków zatriumfowała, doprowadzając do zubozenia klasy średniej i utraty kontroli nad światem, który zachód dzierżyl od XVIIw
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzttyr(2018-03-24 22:36) Zgłoś naruszenie 32
chiny sa jak zodkiewka czerwone z zewnatrz biale w srodku, partia tylko z nazwy jest komunistyczna, masz tam wiecej wolnego rynku niz u nas
3243246765878783213213213216(2018-03-23 12:40) Zgłoś naruszenie 1766
calkiem prawdopodobne, generalnie globalizacja dla ludzi (poza politykami, kapitalistami i bardzo waska grupka wybranych) glownie przeszkadza i prowadzi do bardzo duzych rozwaarstwien spolecznych, jak i wyzysku i przenoszenia pracy do krajow o najnizszym koszcie pracy i zarazem najmniej ulozonym prawie i ochronie czlowieka, jego zdrowia zycia i majatku. To trudny temat ale po wnikliwym zbadaniu jest on zazwyczaj niekorzystny (dla zdecydowaniej wiekszosci ludzi). To ze 2% sie bogaci i PKB rosnie nie oznacza ze 98% zyje sie lepiej gdy zarabiaja z roku na rok coraz mniej w stosunku do kosztow utrzymania i konkurencji na rynku pracy z hindusami, pakistanczykami czy filipinczykami, nie da sie z nimi konkurowac (bedac pracownikiem) bo maja 1000 razy nizsze koszty zycia (na razie przyanjmniej), stad globalizacja i kapitalizm tak jakby dziala chwilowo pozytywnie (5-10 lat) a pozniej juz wplyw jest glownie negatywny.
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzjj(2018-03-24 13:41) Zgłoś naruszenie 012
W końcu ktoś gadający racjonalnie o kapitaliźmie i akapie...
Ciekawy(2018-03-24 08:44) Zgłoś naruszenie 161
Policz ile w latach 70tych bylo osob cierpiacych glod na swiecie a ile jest dzisiaj. A to wszystko dzieki globalizacji
jan88(2018-03-23 10:42) Zgłoś naruszenie 1316
Litwa, Polska i Łotwa to niby gospodarki rozwnięte --- tak wiem kryterium 15 tys. na łep (ktoś kiedyś taki upłat ustanowił ale zapomniał o indeksacji o poziom inflacji )--- wolne żarty
OdpowiedzVonMises(2018-03-23 17:29) Zgłoś naruszenie 1217
Wolny rynek spełnia mokry sen kosmpolickich komunistów i to bez masowych mordów ;) Woś jako egalitarysta wpakował się w niezłe łajno broniąc tezy, że zachód na wolnym rynku traci. Bo to prawda, zachód traci, zyskuje wschód. Bangladesz, wietnam, chiny. Te kraje gonią zachód dzięki handlowi.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzCiekawy(2018-03-24 08:47) Zgłoś naruszenie 10
Gdybys dorobil sie swojej fabryki to chcialbych aby kazdy kraj na swiecie wprowadzil swoje cla na twoj produkt i kazdy by produkowal identyczny u siebie? Wtedy mógłbyś sprzedawac go tylko 30 mln Polakom a nie 1mld ludzi na swiecie.
No hay Bonanza(2018-03-23 13:51) Zgłoś naruszenie 66
Lubię czytać Pańskie artykuły, zawsze są pożywką intelektualną. A co do samej globalizacji tojest ona na tyle korzystna na ile dystrybucja korzyści odbywa się w sposób transparentny i solidarny. W wielu krajach korzyści ograniczone są do grup ludzi, a nie do całego społeczeństwa. Ten kto zrzuca się na przejmowanie władzy ten potem ma z tego korzyści, i to wszystko jedno czy to w Azji czy gdzie indziej.
OdpowiedzNaiwny(2018-03-23 11:31) Zgłoś naruszenie 623
Trzeba wziąć wielkość tych gkspodarek pod uwagę. Jak ma konkurować mniejsza gospodarka z molochami większej ?? Muszą być bardzo bogaci ludzie aby dorównać większej gospodarce i stworzyć równie konkurencyjny moloch korporację. Jak mają konkurować z Chińskimi koncernami mniejsze kraje np. USA ?? Muszą stworzyć super elitę ,która dorówna albo przewyższy ludniejsze Chiny i jej koncerny ,a to oznacza bogatszych bogaczy do pozostałej części społecznej niż w Chinach i bardziej elitarną elitę niż w Chinach.
Odpowiedztw laufer(2018-03-23 12:43) Zgłoś naruszenie 56
To przerażający chichot histori, że komusze Chiny ostatecznie przejma supremacje na świecie. Upadek ZSRR był elementem planu, uśpienia czujnosci zachodu. Chciwość jest dobra i perspektywa szybkich zysków zatriumfowała, doprowadzając do zubozenia klasy średniej i utraty kontroli nad światem, który zachód dzierżyl od XVIIw.
Odpowiedzfox(2018-03-23 11:19) Zgłoś naruszenie 316
Tak , Azerbejdżan kochał Zachód do czasu szacher-macher , ropa nie pietruszka i wolny ryneczek bujda na resorach i wyraźnie odkochał się w wujciu Samciu. Tylko Poland daje równo d. , jest gorzej niż za czasów innego wielkiego przyjaciela - małego , wielkiego kaprala , gdy kontyngent wysłany na Haiti z braterską oczywiście pomocą odmówił udziału w rzezi miejscowych.
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzCiekawy(2018-03-24 08:48) Zgłoś naruszenie 32
Lepiej bylo za stalina. Wiadomo... ale tylko ruskim trola
zritel(2018-03-23 20:20) Zgłoś naruszenie 25
Rosja po rozprawieniu się z cesarzem-kapralem z utworzonego przez niego łaskawie Księstwa Warszawskiego utworzyła większe i o dużych swobodach ekonomicznych Królestwo Polskie. Nie był to oczywiście dowód miłości ale liczą się fakty. Nie zapominajmy , że polscy wojacy brali udział w napoleońskim wypadzie na Moskwę.
Terminator(2018-03-25 00:39) Zgłoś naruszenie 04
Polska traci bardzo wiele na globalizacji i na kapitalizmie!!! Za Gierka w 1977r. PKB Polski per Capita: 16666.23 $ (https://www.ceicdata.com/en/indicator/poland/gdp-per-capita) to teraz ponad 50000$!!!Po globalizacji i kapitalizmie w 2017 to tylko ok. 12300$ per Capita!!!Mój ojciec 1977r. zarabiał więcej niż ponad 50% Polaków w 2018r. i on nie był partyjnym!!!No i matka nigdy nie musiała pracować bo starczało na Życie!!!Dopiero ten idiota Jaruzelski, Solidarność, Bolek, Papież (Watykan), Zachód (banki, bardzo wysokie kredyty), Wschód (towar prawie za darmo z Polski) zepsuli standard życia większości Polaków!!!
Odpowiedz