Szef gabinetu prezydenta przebywa na Węgrzech wraz z prezydentem Andrzejem Dudą w związku z obchodami 12. Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Był tam pytany przez dziennikarzy, czy Polska powinna wycofać swojego ambasadora z Rosji. Jak dowiedziała się w piątek PAP ze źródła dyplomatycznego w Brukseli, ambasador UE w Moskwie będzie odwołany na razie na miesiąc w związku z próbą zabójstwa byłego oficera rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala, który przeszedł na stronę Brytyjczyków.

W odpowiedzi prezydencki minister podkreślił, że o wszystkich działaniach dotyczących „kolejnych kroków w relacjach i polsko-rosyjskich, i unijno-rosyjskich, i NATO-wsko-rosyjskich będziemy udzielać w koordynacji z naszymi partnerami europejskimi”.

Szczerski podkreślił, że prezydent Andrzej Duda „był jednym z niewielu przywódców także Europy, którzy wstrzymali się z gratulacjami dla Władimira Putina po niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji". Jak dodał, prezydent zrobił to w przekonaniu, że wstrzyma te gratulacje do czasu objęcia na kolejną kadencję urzędu prezydenta Rosji przez Władimira Putina, czyli do początku maja, „jeżeli atmosfera ku temu będzie sprzyjająca”.

„To jest bardzo znaczący i wymowny gest, który pokazuje, że dzisiaj nie ma dobrej atmosfery do celebrowania wydarzeń, które mają miejsce w Rosji" - oświadczył szef gabinetu prezydenta RP.

Reklama

Jak dodał, to także dotyczy decyzji prezydenta Dudy o tym, by nie uczestniczyć w „politycznej celebracji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, czyli inauguracji, „gdzie wiadomo, że obecność polityka jest wsparciem politycznym raczej niż formą uczestnictwa w wydarzeniu sportowym”.

„Powoli, spokojnie budujemy – jak powiedział minister SZ Jacek Czaputowicz – pragmatyczną odpowiedź na sytuację i politykę rosyjską w naszej części Europy i w ogóle wobec wolnego świata; i też taką pragmatyczną, skoordynowaną z naszymi partnerami reakcję będziemy budować także w tej sytuacji" - powiedział prezydencki minister.

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini przekazała ambasadorowi UE w Moskwie, by wrócił do Brukseli na konsultacje. Instrukcję w tej sprawie wydali Mogherini szefowie państw i rządów krajów UE, którzy spotykają się na szczycie w Brukseli. "Szef delegacji został poinstruowany odpowiednio przez wysoką przedstawiciel i jest oczekiwany w Brukseli w ten weekend na konsultacjach" - podkreślono w komunikacie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.

Według nieoficjalnych informacji część stolic unijnych przygotowuje szerszą akcję - wydalenie rosyjskich dyplomatów, podobnie jak uczyniła to Wielka Brytania, lub wzywanie swoich ambasadorów na konsultacje.

>>> Czytaj też: Macron: Atak w Salisbury "wymaga skoordynowanej i zdecydowanej reakcji UE"