W drugim kwartale 2018 roku może dojść do kompromisu w rozmowach między rządem a Komisją Europejską; do czerwca powinniśmy zakończyć dialog nt. reformy sądownictwa w Polsce i zająć się innymi ważnymi sprawami - powiedział w poniedziałek wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

W czwartek poseł PiS Marek Ast przedstawił w Sejmie założenia projektu nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym. Projekt PiS przewiduje m.in., że minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa. W projekcie PiS zaproponowano też zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat.

Po południu złożony został również projekt PiS nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusu jego sędziów. Projekt przewiduje opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń wydanych z naruszeniem prawa przez TK.

Bielan, pytany kiedy, w związku ze zgłoszonymi projektami, może dojść do zakończenia sporu Polski z Komisją Europejską ws. reformy wymiaru sprawiedliwości odparł, że "od kilku tygodni" rząd prowadzi w tej sprawie z Komisją "intensywny dialog".

"Sądzę, że drugi kwartał tego roku, czyli kwiecień, maj, czerwiec, to jest czas, kiedy powinniśmy zakończyć dialog z KE (...) i zająć się innymi ważnymi sprawami, które czekają przed nami w Brukseli. (...) Mamy bardzo duże szanse na zawarcie kompromisu" - powiedział w programie Rozgłośni Katolickich "Poranek Siódma9".

Reklama

Według Bielana wskazują na to pozytywne reakcje urzędników unijnych, w tym szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera, na efekty rozmów z Polską. "Z tych reakcji wynika, że ten kompromis jest rzeczywiście blisko" - ocenił.

Wicemarszałek Senatu zapewnił ponadto, że projekty noweli zaproponowanych w czwartek przez PiS "nie zmieniają charakteru wymiaru sprawiedliwości", a opublikowanie dotychczas niepublikowanych orzeczeń TK "nie będzie mieć realnego wpływu na stan prawny w Polsce". Jak mówił, wyroki te "będę publikowane jako wyroki historyczne z wyraźną adnotacją, że zostały wydane z naruszeniem prawa".