Prezydent i minister skarbu Timothy Geithner ogłoszą nowe zarządzenia w kwestii zarobków szefów firm w środę w Białym Domu, o 11:00 czasu lokalnego.

Firmy, które już skorzystały z pakietu pomocowego skarbu państwa nie będą musiały się dostosować do nowych restrykcji. Ale analitycy finansowi i administracja Obamy obawiają się, że pogłębiająca się recesja spowoduje kolejną falę strat finansowych i niektóre firmy będą musiały ponownie zwrócić się do państwa o kredyty.

Restrykcje, które wprowadzi gabinet Obamy idą znacznie dalej niż regulacje proponowane przez prezydenta Busha i mogą skłonić wielu prezesów przedsiębiorstw do radykalnego ograniczenia swoich zarobków i premii; nietknięte nowymi przepisami pozostaną tylko dywidendy.

Gigantyczne wyposażenia, a zwłaszcza premie szefów firm, które niedawno znalazły się na krawędzi bankructwa - jak Citigroup, Bank of America, AIG, General Motors, Chrysler i wiele innych - wywołały ostatnio publiczne protesty.

Reklama

Według firmy "Equilar" badającej zarobki kadry zarządzającej, prezes Bank of America, Kenneth Lewis zarobił w 2007 roku ponad 20 mln dolarów, z czego blisko sześć milionów stanowiły premia i pensja.

Według firmy konsultingowej "James F. Reda & Associates" ograniczenie pensji szefom firm zmuszonych do korzystania z pomocy skarbu państwa to "drakońskie środki", ponieważ 500 tys. dolarów rocznie, bez szansy na premię to "bardzo niskie zarobki" jak na prezesów wielkich przedsiębiorstw. Może to ograniczyć konkurencyjność tych firm, które zobligowane będą do obniżenia wynagrodzeń i nie zdołają zatrzymać lub pozyskać zdolnych menadżerów.

"New York Times" przytacza przemówienie Obamy z zeszłego tygodnia, w którym prezydent strofował bankierów z Wall Street za wypłacenie sobie blisko 20 mld dolarów premii, podczas gdy gospodarka staczała się po równi pochyłej a rząd przeznaczał miliardy na ratowanie tonących instytucji. "Nadejdzie czas, kiedy będą profity i czas, kiedy (prezesi) będą mogli wypłacać sobie bonusy" - powiedział prezydent.

Według stron internetowych "New York Times'a" w nocy z wtorku na środę nie było jeszcze wiadomo, czy restrykcje, które wprowadzi gabinet Obamy obejmą wszystkie firmy korzystające z rządowego pakietu pomocowego, czy tylko te, które będą ratowane przed bankructwem.