Aresztowanie Magomiedowów już porównywane jest do sprawy koncernu Jukos, najważniejszej tego rodzaju w zeszłej dekadzie. Wówczas po aresztowaniu szefa Jukosu Michaiła Chodorkowskiego aktywa koncernu przypadły głównie firmie Rosnieft, kierowanej przez Igora Sieczyna.

Właśnie Sieczyn wymieniany jest przez komentatorów wśród osób, które mogą zyskać na aresztowaniu braci Magomiedowów. Motywem mogłaby być chęć objęcia przez szefa Rosnieftu stanowiska premiera lub obsadzenia tego urzędu przez bliską mu osobę. Bracia Magomiedowowie, znani i ustosunkowani biznesmeni pochodzący z Dagestanu, są związani - jak się uważa - z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem i z jego bliskim współpracownikiem, wicepremierem Arkadijem Dworkowiczem.

Jak zauważył komentator telewizji Dożd Konstantin Simonow, trwa zażarta walka o miejsca w przyszłej radzie ministrów, ponieważ uważa się, iż jest to rząd ostatniej kadencji prezydenckiej Władimira Putina. Rząd ma powstać za nieco ponad miesiąc - po zaprzysiężeniu Putina, zaplanowanym na 7 maja.

Motywem działań Sieczyna mogłaby być także jego rywalizacja z Dworkowiczem, odpowiadającym w rządzie Miedwiediewa za sektor energetyczno-paliwowy - zauważył Iwan Preobrażeński w rosyjskiej redakcji Deutsche Welle. Kolejny możliwy motyw to zdaniem eksperta przejęcie od braci Magomiedowów korzystnych kontraktów z państwowym monopolistą gazowym, Gazpromem.

Reklama

Natomiast niezależna telewizja Dożd, powołując się na źródła w rządzie, podała, iż aresztowanie braci Magomiedowów mogło mieć na celu przede wszystkim udaremnienie planowanej przez nich transakcji - sprzedaży pakietu akcji Noworosyjskiego Morskiego Portu Handlowego. To największy rosyjski holding portowy, trzeci pod względem przeładunków operator portowy w Europie. Holding Summa ma w nim pakiet kontrolny wraz państwową firmą Transnieft.

Summa zamierzała odsprzedać swój pakiet Transnieftowi za 140 mld rubli (2,4 mld USD). Źródła w rządzie cytowane przez TV Dożd oceniły, że transakcja mogła nie spodobać się Sieczynowi i frakcji tzw. siłowików (szefów resortów siłowych i służb specjalnych). Nie chcieli oni dopuścić, by Magomiedowowie skorzystali finansowo na transakcji z państwem.

Jak stało się jasne w ostatnich dniach, MSW i Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) od pół roku prowadziły działania przeciwko braciom, podsłuchując ich rozmowy telefoniczne i śledząc e-maile. MSW zwróciło się do Interpolu z ponad setką zapytań na temat firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, związanych z dagestańskimi biznesmenami.

Komentatorzy podkreślają w szczególności, że sprawa karna wobec Magomiedowów dotyczy powołania zorganizowanej grupy przestępczej, co może stać się zagrożeniem dla innych firm związanych z holdingiem Summa. W oficjalną wersję o defraudacji funduszy na budowę stadionu w Kaliningradzie mało kto wierzy - wskazał Preobrażeński. Określił on aresztowanie Magomiedowów jako etap w procesie powrotu do radzieckiego wymiaru sprawiedliwości, który uważał działalność biznesową jako taką za przestępstwo. "Apetyty rosyjskich siłowików rosną coraz szybciej, a majątku, który można by przejąć, jest coraz mniej" - zauważył ekspert.

Jak przypomniał w telewizji Dożd Simonow, również w sprawie Jukosu wysunięto zarzuty stworzenia zorganizowanej grupy przestępczej. Na razie zarzuty wobec Magomiedowów nie dotyczą działalności ich holdingu portowego. Akcjonariuszami portu są inne ważne przedsiębiorstwa, m.in. Rosyjskie Koleje Żelazne. Gdyby sprawa przeciwko Summie rozwinęła się w tym kierunku i dotknęłaby wszystkich firm związanych z holdingiem, to bardzo wiele przedsiębiorstw znalazłoby się w cieniu podejrzenia. Wówczas byłaby to nie tyle walka o miejsca w rządzie, ile "wojna wszystkich ze wszystkimi" - wskazał Simonow.

Z Moskwy Anna Wróbel

>>> Polecamy: Londyn tonie w morzu przemocy. Liczba ofiar morderstw wzrosła od 2014 roku o 38 proc.