Na tle innych krajów europejskich ceny mieszkań w Polsce rosną stosunkowo wolno, jednak tempo wzrostu jest najwyższe od wybuchu kryzysu finansowego, czyli od niemal 10 lat. Tak wynika z nowych danych Narodowego Banku Polskiego.
ikona lupy />
Ceny mieszkań - rynek pierowtny / Dziennik Gazeta Prawna
W odniesieniu do mieszkań sprzedawanych przez deweloperów w siedmiu największych miastach ceny ofertowe były w IV kw. ubiegłego roku o 5 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Reklama
ikona lupy />
Ceny mieszkań - rynek wtórny / Dziennik Gazeta Prawna
Wzrost nie wydaje się duży, jednak to najwyższy wynik od I kw. 2008 r. Ostatnie zwyżki sprawiły, że średnia oferowana cena metra kwadratowego w największych aglomeracjach przekroczyła 7,1 tys. zł. To najwięcej od połowy 2011 r.

„Na rynkach pierwotnych dużych miast nadal obserwowano niewielkie wzrosty cen małych mieszkań, zwłaszcza o lepszej jakości i lokalizacji, w tym istotną część stanowiły mieszkania kupowane z zamiarem wynajmu zlokalizowane centralnie” – oceniają analitycy banku centralnego. Według nich ulokowanie kapitału w mieszkanie, które później ma być wynajmowane, jest wciąż bardziej opłacalne od innych bezpiecznych inwestycji, jak lokata bankowa czy długoterminowe obligacje skarbowe.

„Relacja kosztów obsługi kredytu mieszkaniowego do czynszu najmu nadal umożliwia finansowanie kosztów kredytu przychodami z najmu” – zauważa NBP. W przypadku mieszkań kupowanych z drugiej ręki wzrost cen jest jeszcze wyższy. W końcówce minionego roku sięgał 7–8 proc. w skali roku. „Wzrost cen transakcyjnych na rynku wtórnym wiązał się z dużą liczbą transakcji w lepszych lokalizacjach” – informuje bank centralny. ⒸⓅ