Prezes PPL oraz Ireneusz Kołodziej z firmy doradczej Arup omówili najważniejsze zagadnienia "Analizy strategicznego zapotrzebowania na infrastrukturę lotniskową dla Mazowsza w kontekście uruchomienia CPK". Analiza ta, wykonana przez Arup, zawierała m.in. prognozę rozwoju ruchu dla Mazowsza i zapotrzebowanie na infrastrukturę, możliwości rozwojowe Lotniska Chopina oraz porównanie dwóch portów: lotniska w Radomiu oraz w Modlinie ze wskazaniem, które z nich może być portem komplementarnym dla Warszawy. Analiza dotycząca części wskazującej lokalizację portu komplementarnego została ukończona z końcem marca.

"Mamy rekomendację merytoryczną dotyczącą drugiego lotniska. My oczywiście zapoznaliśmy się z tą rekomendacją i z tą rekomendacją jako port się zgadzamy. Ponieważ będzie to wymagało pewnych inwestycji ze strony portu, również w tym przypadku, i ze względu na wagę tej inwestycji, ona oczywiście zostanie przedstawiona ministrowi właściwemu do spraw transportu. Uważam zdecydowanie za celowe, żeby ta inwestycja, czy te rekomendacje również zostały zweryfikowane pod względem zgodności z programem CPK, (...) jak i również uzyskały aprobatę stosownego ministra" - powiedział Szpikowski na konferencji prasowej. Dodał, że pierwsze loty z lotniska w Radomiu miałyby się odbyć jesienią 2019 roku.

Zgodnie z zapowiedziami, pierwszy samolot ma odlecieć z CPK w połowie 2027 roku.

Jak mówił podczas konferencji Kołodziej, ruch lotniczy w Polsce rośnie rekordowo szybko. Zgodnie z prognozami Urzędu Lotnictwa Cywilnego, do 2030 r. liczba obsługiwanych pasażerów podwoi się.

Reklama

"Do czasu uruchomienia CPK konieczne jest zapewnienie optymalnych warunków rozwoju ruchu lotniczego" - powiedział Kołodziej.

Jak tłumaczył, im szybciej znajdziemy lokalizację alternatywną do przeniesienia ruchu z Lotniska Chopina, tym lepiej dla Mazowsza. Przypomniał, że w 2017 r. port obsłużył 15,75 mln pasażerów - o 23 proc. więcej niż w 2016 r., kiedy było to 12,8 mln podróżnych. Firma oszacowała, że w tym roku port może obsłużyć 18 mln pasażerów.

"Patrząc na 2028 rok, spodziewamy się, że na Mazowszu poza Warszawą, powinno być obsłużonych między 6 a 15 mln pasażerów, bo takie będzie zapotrzebowanie na infrastrukturę transportową" - powiedział Kołodziej.

Szpikowski z kolei tłumaczył, że Lotnisko Chopina chce oddać pewien sektor ruchu lotniczego. "Nie ukrywamy, że pozycjonujemy się i chcemy się rozbudowywać i profilować jako lotnisko tranzytowe. Docelowo będziemy poszukiwali portu komplementarnego dla ruchu czarterowego i niskokosztowego" - powiedział prezes PPL, które zarządza Lotniskiem Chopina.

Kołodziej wyjaśnił, że w części analizy dotyczącej lotniska komplementarnego dla Lotniska Chopina do czasu uruchomienia CPK pod uwagę wzięto m.in. parametry lotniska w Radomiu oraz w Modlinie, czyli zarówno infrastrukturę lotniskową, jak drogi startowe, kołowania, miejsca postojowe dla samolotów, a także przepustowość terminali pasażerskich, możliwości dojazdu dla pasażerów oraz kwoty potrzebne na nakłady inwestycyjne w rozbudowę portów, czy też strukturę właścicielską.

"Rekomendujemy, żeby PPL na ten czas wykonał inwestycje w Radomiu" - powiedział Kołodziej. Jak tłumaczył, potrzebna jest w tym porcie m.in. nowa infrastruktura, terminal, drogi dojazdowe, także połączenia kolejowe i drogowe do Radomia.

Jak mówił, inwestycja w Radomiu zapewnia PPL pełną kontrolę nad portem, swobodne kształtowanie polityki handlowej, łatwość skalowania inwestycji w zależności od potrzeb.

A z kolei inwestycja w Modlinie wiąże się z "brakiem wpływu na działalność portu, co wynika z klauzuli jednomyślności w umowie spółki, dominującą pozycją Ryanair'a, w konsekwencji trudnościami w pozyskaniu nowych przewoźników lub zachęceniu innych przewoźników do przeniesienia się do tego portu, a także z brakiem przejrzystości w zakresie polityki finansowej – PPL nie posiada dostępu do informacji handlowych" - mówił Kołodziej.

"Przeprowadzona analiza wielokryterialna lokalizacji lotniska komplementarnego wskazuje na przewagę Portu Lotniczego Radom. Przewaga Radomia wynika z relatywnie krótkiego czasu potrzebnego do uruchomiania portu lotniczego i możliwość skalowania inwestycji" - wynika z analizy Arup.

Jak napisano, "odległość Radomia od CPK w dużej mierze ograniczy zjawisko kanibalizacji ruchu lotniczego w przyszłości. PPL w Radomiu może posiadać pełną kontrolę nad portem lotniczym, podczas gdy w Modlinie od wielu lat wspólnicy nie potrafią wypracować wspólnego stanowiska w zakresie strategii rozwoju spółki". Ponadto - jak wskazano - w przypadku Radomia inwestycja w drogę startową służyć będzie także Siłom Zbrojnym RP.

Prezes Szpikowski przyznał, że "Radom ma nieprzystosowaną infrastrukturę drogową, postojową, terminalową. (...) nie jest dzisiaj przystosowany do wykonywania regularnych lotów pasażerskich". Dodał, że lotnisko nie posiada także infrastruktury, np. paliwowej.

"Dla PPL informacja jest taka: za 20 miesięcy mamy możliwość posiadania lotniska, które jest w stanie obsłużyć około 3 mln pasażerów czarterowych" - powiedział. Koszt rozbudowy lotniska - to kwota 425 mln zł; w tym czasie droga startowa zostałaby wydłużona z 2 tys. metrów do 2,5 tys., metrów - dodał.

W drugim etapie - jak mówił Szpikowski - lotnisko mogłoby się rozbudowywać nie pogarszając w tym czasie parametrów - do poziomu obsługującego 7-9 mln pasażerów rocznie, za kwotę 467 mln zł. Droga startowa uzyskałaby wtedy 2,8 tys. metrów.

Radomskie lotnisko jest jedynym portem lotniczym użytku publicznego w Polsce, który powstał bez wsparcia unijnego. Miasto zainwestowało w jego utworzenie ponad 90 mln zł. Od kilku lat lotnisko szuka inwestora, który zrealizowałby niezbędne inwestycje infrastrukturalne. Chodzi m.in. o wydłużenie pasa startowego i rozbudowę płyty postojowej. Koszt prac szacowany jest na ok. 130 mln zł. Dzięki realizacji tych zadań byłyby obsługiwane większe samoloty i loty mogłyby się odbywać na dłuższych trasach.

>>> Czytaj też: Milczarski: Okęcie trzeba zamknąć. W jego miejscu może powstać wylęgarnia startupów