Premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński w piątek wezmą udział w uroczystości odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Budapeszcie. Po niej - jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP - planowane jest spotkanie polityków z premierem Węgier Viktorem Orbanem.

Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie pomnika Memento za Smoleńsk, poświęconego przyjaźni polsko-węgierskiej, odbędzie się o godz. 11. Podczas uroczystości zaplanowano wystąpienia m.in. premiera Morawieckiego, prezesa Kaczyńskiego, a także szefa węgierskiego rządu.

Po uroczystości - jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP - planowane jest spotkanie polityków podczas obiadu roboczego.

Inicjator pomnika, szef Komisji Spraw Zagranicznych parlamentu węgierskiego Zsolt Nemeth odnosząc się w rozmowie z PAP do zaproszenia na uroczystość Morawieckiego i Kaczyńskiego podkreślił: "Obaj są naszymi partnerami. (...) Utrzymujemy bardzo dobre kontakty z prezesem PiS (...)".

Dodał, że pomnik, który ma zostać odsłonięty, jest wyrazem solidarności z narodem polskim. "Polsko-węgierska przyjaźń jest ogromną wartością dla obu narodów, a gdy dotykają nas trudności, a nawet tragedie, najlepiej przysłużymy się tej przyjaźni, jeśli wyrazimy naszą solidarność. W życiu narodu polskiego największą tragedią po zmianie ustrojowej była katastrofa smoleńska. Dlatego uznałem za ważne, by wyrazić solidarność wobec Polaków i wobec ofiar" – oznajmił Nemeth.

Reklama

Jak podkreślił, jego inicjatywę poparł rząd węgierski i premier Viktor Orban, a także samorząd XXII dzielnicy Budapesztu - Budafok-Teteny - w której postawiono pomnik, i jej burmistrz Ferenc Karsay.

"Udało się stworzyć bardzo piękny pomnik na podstawie koncepcji artysty Sandora Makoldiego. Sądzę, że jest godny przyjaźni polsko-węgierskiej i będzie należał do najpiękniejszych pomników przyjaźni polsko-węgierskiej" – ocenił Nemeth.

Powstanie pomnika wsparł węgierski rząd sumą 126 mln ft (1,7 mln zł). W finansowaniu częściowo uczestniczyły też samorządy Budapesztu i dzielnicy Budafok-Teteny.

Autor pomnika, rzeźbiarz Sandor Gyula Makoldi, w rozmowie z PAP wskazał, że pomnik nawiązuje do dwóch nakładających się na siebie tragedii: katyńskiej i smoleńskiej.

"Próbowałem to oddać poprzez trzy motywy: duży pagórek wysokości 1,5 m o średnicy 12 m, wbijający się w niego krzyż z czarnego granitu wysokości 4 m i szerokości 3 m, a trzeci element to marmurowa brama" – powiedział Makoldi.

Jak wyjaśnił, pagórek ma nawiązywać do kurhanu, a jednocześnie wynieść do góry na płaskim terenie główny motyw, czyli krzyż powstały z połączenia dwóch rozciągniętych graniastosłupów.

"To symbolizuje nałożenie się na siebie dwóch tragedii. Te graniastosłupy nawiązują też trochę do gwoździ - gwoździ trumiennych czy gwoździ przebijających dłonie Chrystusa. Mogą też przywodzić swoją formą na myśl samolot" - wskazał.

Na pagórku ułożony będzie płasko z kawałków czarnego granitu motyw drzewa. "To drzewo, które z jednej strony jest żywe, a z drugiej nie ma liści" – powiedział artysta.

Wzdłuż konaru, a później skrajnej gałęzi drzewa, będzie się ciągnął biały chodnik z płyt kamiennych. Od miejsca, gdzie krzyż wbija się w motyw drzewa, zacznie się obok także czerwona linia, nawiązująca do polskiej flagi.

"W pewnym momencie skrajna gałąź przybiera zielony kolor życia, przez co powstaje nawiązanie do czerwono-biało-zielonej flagi węgierskiej. Ten pas biegnie dalej do trzeciego elementu - bramy z dwóch kolumn, które się u góry łączą, jakby sięgając ku sobie nawzajem. Z jednej strony nawiązuje to do przyjaźni polsko-węgierskiej, a z drugiej nadaje bramie trochę postać trochę człowieczą, trochę anielską" – opowiada Makoldi.

Ta brama – jak podkreśla - jest skierowana w stronę domów osiedla. "Oznacza to przyjęcie tych, którzy przeżyli tę tragedię, i chęć ofiarowania Polakom ukojenia" – wyjaśnił. (PAP)

>>> Czytaj też: Matyja: Kaczyński nie chciał pozyskać neutralnych wyborców