Dyrektor departamentu europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Marek Belka wyraził w środę zaniepokojenie sytuacją ukraińskiej gospodarki. Belka spotkał się w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką.

"Moją wizytę należy odbierać jako dowód, że w gospodarce Ukrainy istnieją poważne problemy, dotyczące również wprowadzenia naszego programu (wsparcia Kijowa pożyczką MFW - PAP) i naszej współpracy (z ukraińskimi władzami)" - oświadczył dyrektor, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Belka podkreślił, że jego przyjazd do Kijowa jest wyjątkowy, ponieważ MFW nie wysyła zwykle swych dyrektorów do państw, w których działa już misja Funduszu.

Juszczenko przyznał, że jego kraj rzeczywiście jest "w trudnej sytuacji" i poprosił Belkę, by MFW przedstawił Kijowowi własne propozycje wyjścia z kryzysu.

W listopadzie ubiegłego roku MFW przyznał Ukrainie 16,5 mld dolarów w celu złagodzenia następstw kryzysu finansowego. Misja Funduszu i władze ukraińskie osiągnęły wówczas porozumienie w sprawie kredytu stand-by na okres 24 miesięcy na określonych warunkach.

Reklama

Ministerstwo Finansów Ukrainy oświadczyło wówczas, że zgodnie z warunkami MFW Kijów musi opracować zrównoważony budżet i przedstawić reformy, które wsparłyby sektor bankowy.

Premier Ukrainy Julia Tymoszenko nie zgadza się tymczasem na korektę budżetu, uwzględniającą zmiany wywołane przez kryzys.

W ubiegły piątek Juszczenko ostrzegł ją, że jeśli nierealny budżet nie zostanie zmieniony, Ukrainę czeka katastrofa.

W wygłoszonym tego dnia "pilnym orędziu" do narodu prezydent oskarżył Tymoszenko o całkowite rozchwianie finansów państwa oraz wyraził zaniepokojenie rażącym spadkiem ukraińskiej produkcji przemysłowej i odsyłaniem pracowników na przymusowe, długotrwałe urlopy.