Dodał jednocześnie, że ze strony głowy państwa nie oczekuje takiego kroku. Do tej pory Babisz, którego ugrupowanie zajęło pierwsze miejsce w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych, wykluczał udział ANO w rządzie kierowanym przez osobę inną niż on sam.

"Jeśli prezydent powie, że rokowania w sprawie rządu powierzy komuś innemu z ruchu ANO, zaakceptuję to" - powiedział dziennikowi "Lidove Noviny" Babisz, który ma spotkać się z Zemanem we wtorek wieczorem. Z jego wypowiedzi wynika, że prezydenckim kandydatem na premiera mógłby być wiceprzewodniczący ANO i obecny minister ochrony środowiska Richard Brabec.

"Jeśli mi powie, że powierza ją (misję tworzenia rządu) Richardowi Brabcowi, będę to respektował" - zadeklarował Babisz. Nie przypuszcza jednak, by Zeman się na to zdecydował. "Prezydent dotrzymuje słowa, dał mi czas do czerwca" - przypomniał.

Po listopadowych wyborach Zeman mianował premierem lidera najsilniejszego ugrupowania parlamentarnego czyli Babisza. Po bezowocnych próbach zawiązania większościowej koalicji z innymi partiami przywódca ANO sformował jednopartyjny rząd mniejszościowy, ale w połowie stycznia Izba Poselska zagłosowała przeciwko udzieleniu mu wotum zaufania.

Reklama

W tej sytuacji prezydent ponownie zlecił Babiszowi misję utworzenia rządu najpóźniej do czerwca, ale tym razem nie mianował go premierem. Jak zaznaczają "Lidove Noviny", w razie gdyby Zeman doszedł do wniosku, że przywódcy ANO misja ta się nie uda, mógłby ją powierzyć innej osobie. Czeska konstytucja zezwala głowie państwa na mianowanie premiera tylko dwa razy, po drugim głosowaniu w sprawie wotum zaufania z wynikiem negatywnym próby takiej może jeszcze dokonać jednorazowo przewodniczący Izby Poselskiej, a gdy nie przyniesie ona rezultatu, rozpisywane są nowe wybory.

Rząd Babisza pełni na razie swe funkcje mimo niezdolności do uzyskania parlamentarnego wotum zaufania, gdyż zgodnie z czeską konstytucją jest rządem w stanie dymisji.

W ubiegłym tygodniu Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) ostatecznie wycofała się z rozmów w sprawie utworzenia z ANO wspólnego rządu, który dzięki spodziewanemu tolerowaniu go przez Komunistyczną Partię Czech i Moraw (KSCM) byłby w stanie uzyskiwać większość w parlamentarnych głosowaniach.

Socjaldemokraci odrzucają twierdzenie Babisza, jakoby w rozmowach koalicyjnych chodziło im wyłącznie o stanowisko ministra spraw wewnętrznych dla ich lidera Jana Hamaczka. Wszystkie przedstawiane przez negocjatorów CSSD warianty składu rządu wykluczały postawienie na jego czele Babisza jako osoby przeciwko której toczy się postępowanie karne.

Będący jednym z najbogatszych Czechów przewodniczący ANO objęty jest policyjnym śledztwem w związku z podejrzeniem wyłudzenia dotacji Unii Europejskiej przez należącą do niego firmę.

Obserwatorzy zaznaczają, że przedterminowymi wyborami nie są zainteresowani ani Zeman, ani którakolwiek z dziewięciu reprezentowanych w Izbie Poselskiej partii. Według najnowszego sondażu agencji badania opinii publicznej TNS Kantar, dwie z nich lokują się w okolicy lub poniżej 5-procentowego progu mandatowego, a ANO nadal prowadzi z wynikiem 29,5 proc. czyli o trzy punkty procentowe niższym niż w listopadowych wyborach. (PAP)

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)