Już sama informacja o możliwej akcji banku centralnego spowodowała, że jego kurs wobec euro wzmocnił się w środę.

Węgierska waluta umocniła się o 2,3 proc. do 294,35 forintów za euro z rekordowo niskiego poziomu 304,50 forintów. Zmniejszając nieco starty sięgające już 9,8 proc. w tym roku.

- Widzieliśmy tylko jednego zleceniodawcę na rynku, który zamieniał franki szwajcarskie na forinty. Było to wielka transakcja. Biorąc zaś pod uwagę jego nazwę i walutę, mógł za tym stać bank centralny - przyznaje Miklos Kolba, szef departamentu walutowego w ING Bank w Budapeszcie. – Można więc założyć po równo : bank centralny albo chęć zysku - dodaje.

Węgierska waluta i tak jest dzisiaj jedną z najsłabszych w regonie wobec euro, zaraz po rosyjskim rublu. Węgry przeżywają najgorszą recesję od 15 lat.

W końcu ten kraj był pierwszy członkiem Unii Europejskiej, który poprosił o wsparcie MFW pożyczką 20 mld euro.

Reklama

Premier Ferenc Gyurcsany powiedział wczoraj dziennikarzom, że rząd “prowadzi stałe konsultacje z bankiem centralnym” i chce aby forint “ustabilizował się”.

- Interwencja banku centralnego może położyć tamę osłabianiu forinta - dodaje Kolba. – Jeżeli będzie to robił dyskretnie i powoli to może tylko pomóc walucie węgierskiej – puentuje.