Prezydencki minister Andrzej Dera mówił na wtorkowym posiedzeniu komisji, że projekt tej ustawy został przygotowany przez prezydenta Andrzeja Dudę w porozumieniu z Rzecznikiem Finansowym, w wyniku skarg klientów banków.

Chodzi o przypadki, mówił Dera, gdy klienci nie mogli od banków uzyskać danych osobowych osób, którym błędnie przelali pieniądze, bo nie pozwalały na to obowiązujące przepisy. Gdy takie informacje udało się w końcu uzyskać - w wyniku decyzji sądu - błędny odbiorca często zdążył już np. wydać pieniądze i tłumaczył się, że nie wiedział, iż pieniądze nie należały do niego, oraz że nie jest w stanie ich zwrócić - mówił Dera.

Stąd, w myśl prezydenckiej noweli - relacjonował - właściciel konta, na które trafiła błędna wpłata dostanie od banku natychmiast informację, że to nie są jego pieniądze. Ustawa wprowadza zarazem możliwość egzekucji tych środków, jeśli błędny adresat nie będzie chciał ich dobrowolnie oddać.

Ponadto przepisy "nakładają na wszystkich dostawców usług płatniczych obowiązek prowadzenia nieoprocentowanego, technicznego rachunku, w celu wykonania obowiązków i działań zmierzających do odzyskania kwoty transakcji płatniczej wykonanej z użyciem nieprawidłowego unikatowego identyfikatora".

Reklama

"Dostawcy usług płatniczych obowiązani będą do prowadzenia rachunku zwrotu, czyli rachunku technicznego – specjalnego przeznaczenia lub rachunków zwrotu generowanych każdorazowo w sytuacji uruchomienia procedury zwrotu środków – wyłącznie na potrzeby przeprowadzenia konkretnego procesu" - czytamy w uzasadnieniu do ustawy.

Nowela, jak wynika z uzasadnienia, naprawia problem powstały po wejściu w życie ustawy o usługach płatniczych w 2011 roku. Do 2011 roku, w przypadku przyjmowania przelewu, banki lub SKOK-i były zobowiązane sprawdzić nie tylko numer konta, ale także nazwę lub nazwisko odbiorcy. Sytuacja się zmieniła w związku z wejściem w 2011 r. w życie ustawy o usługach płatniczych, wdrażającej tzw. dyrektywę PSD1.

"Dyrektywa, a w ślad za nią ustawa o usługach płatniczych, wprowadziła zasadę, że transakcja płatnicza powinna zostać zrealizowana zgodnie z tzw. regułą D+1, czyli najpóźniej w następnym dniu roboczym po jej zleceniu" - przypomina uzasadnienie. "W rezultacie transakcja płatnicza może być wykonana tylko i wyłącznie na podstawie unikatowego identyfikatora (którym w praktyce jest najczęściej numer rachunku), a więc niezależenie od podania innych danych, identyfikujących potencjalnego odbiorcę" - czytamy.

"Zatem w sytuacji, w której w treści zlecenia płatniczego wskazany został unikatowy identyfikator, dostawca nie ma obowiązku sprawdzania ani weryfikowania innych informacji dodatkowych. Stąd też, nawet w przypadku, w którym z podanych przez klienta informacji dodatkowych wynika, iż identyfikator został podany błędnie, dostawca nie ma obowiązku weryfikowania niezgodności w tym zakresie i nie ponosi z tego tytułu odpowiedzialności" - dodaje dokument.

Ustawa będzie omawiana na plenarnym posiedzeniu Senatu, które zaczyna się w środę.