Kontrakt na kasację wagonów podpisały w środę PKP Cargo i Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego (ZNTK) SA w Łapach (Podlaskie) - poinformował PAP prezes ZNTK Ryszard Ekiert. Oznacza to, że w poniedziałek cała załoga łapskiej spółki wraca do pracy, w tym tygodniu jest na przymusowych urlopach.

Na urlopach - z powodu braku zleceń - jest cała 700 osobowa załoga ZNTK. Jak poinformował Ekiert, dzięki kontraktowi z PKP Cargo zakład w Łapach będzie miał dla załogi pracę na trzy tygodnie. Co dalej będzie z firmą, nie wiadomo. Załoga obawia się o utratę miejsc pracy.

Podpisana w środę umowa dotyczy kasacji 121 wagonów. Zasłaniając się tajemnicą handlową, Ekiert nie chciał podać wartości transakcji.

Ekiert był w środę w Warszawie na spotkaniu w PKP Cargo, w którym uczestniczyli - jak powiedział PAP - przedstawiciele wszystkich pięciu w Polsce zakładów zajmujących się naprawą taboru. To zakłady prywatne.

W środę za tydzień mają być kontynuowane rozmowy pomiędzy PKP Cargo a ZNTK w Łapach w sprawie zleceń naprawy i modernizacji taboru kolejowego. Ekiert powiedział, że ustalono, że na razie będzie mowa o zleceniach na pierwszy kwartał tego roku, a nie na cały rok.

Reklama

Już w minionym tygodniu załoga łapskiego ZNTK przez dwa dni była na tzw. postojowym, czyli dostawała 60 proc. należnego wynagrodzenia. Firma ma kłopoty, bo nie ma zamówień, a ich głównym kontrahentem jest PKP Cargo.

ZNTK czeka na przetarg na modernizację 1,2 tys. wagonów, ale nie wiadomo czy ostatecznie PKP Cargo go ogłosi.

Łapskie ZNTK są spółką giełdową. 56 proc. akcji spółki ma prezes i zależna od niego spółka. ZNTK SA to największy pracodawca w liczących blisko 25 tys. mieszkańców Łapach.