Przewodniczący Komisji wskazał w sobotę, że zawieszenie broni utorowałby drogę do osiągnięcia wynegocjowanego rozwiązania politycznego w ramach prowadzonego przez ONZ procesu genewskiego. Jak zaznaczył po cierpieniach, których doznali, Syryjczycy nie zasługują na nic innego niż wprowadzenie pokoju w kraju raz na zawsze.

"Użycie broni chemicznej nie jest dopuszczalne w żadnych okolicznościach i musi być potępione w najsilniejszy możliwy sposób. Społeczność międzynarodowa jest odpowiedzialna za identyfikację i pociągnięcie odpowiedzialnych za każdy atak za pomocą broni chemicznej" - podkreślił w oświadczeniu Juncker. Dodał, że syryjski reżim użył broni chemicznej przeciwko cywilom nie po raz pierwszy, ale musi być to ostatni raz.

Połączone wojska amerykańskie, brytyjskie i francuskie przeprowadziły nad ranem w sobotę serię nalotów w Syrii w ramach akcji odwetowej za użycie broni chemicznej podczas ataku 7 kwietnia w mieście Duma we Wschodniej Gucie, na wschód od Damaszku, w którym miało zginąć ponad 60 osób. Operacja koalicji rozpoczęła się w sobotę o godz. 4 czasu lokalnego w Syrii (o godz. 3 w Polsce). Siły zbrojne USA podały, że celem bombardowań był wojskowy ośrodek naukowo-badawczy w Damaszku, zajmujący się technologią broni chemicznej oraz składy znajdujące się na zachód od miasta Hims.(PAP)