"Po głośnych deklaracjach i obietnicach, jakie wygłosili w ostatnich dniach liderzy krajów zachodnich, szczególnie prezydenci USA i Francji, nie można było obejść się bez zapowiedzianych ataków militarnych" - pisze komentator rosyjskiego dziennika.

Jego zdaniem operacja państw zachodnich miała charakter demonstracji. “Po pierwsze, pozwoliła wszystkim stronom zachować twarz, nie doprowadziła do starcia sojuszników zachodnich z Rosją, a po trzecie, nie zmieni przebiegu wojny syryjskiej, którą wygrywają wojska rządowe” - ocenia “Kommiersant” na swej stronie internetowej.

Podkreśla, że udało się uniknąć najgorszego, nieprzewidywalnego rozwoju wypadków; co najważniejsze - nie doszło do bezpośredniej konfrontacji militarnej z Rosją. Jej obiekty wojskowe w Syrii nie były celem nalotów zachodniej koalicji - zaznacza gazeta.

“Kommiersant” powołując się na wypowiedzi przedstawicieli Francji nie wyklucza, że prezydent Rosji Władimir Putin został uprzedzony o przygotowywanych atakach w trakcie rozmowy telefonicznej z przywódcą Francji Emmanuelem Macronem. Kreml nie zrealizował wcześniejszych gróźb szefa sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generała Walerija Gierasimowa o tym, iż w przypadku zagrożenia życia rosyjskich wojskowych siły Rosji będą niszczyć nie tylko rakiety skierowane na Syrię, ale i środki ich przenoszenia, czyli samoloty i okręty - zaznacza dziennik.

Reklama

Ataki na Syrię gazeta ocenia jako symboliczne. Jej zdaniem wśród wariantów rozpatrywanych przez administrację USA były również groźniejsze dla Damaszku scenariusze: masowe uderzenia, które mogłyby zadać wielkie straty machinie wojskowej prezydenta Syrii Baszara el-Asada i zmienić bieg konfliktu, tj. nie pozwolić Asadowi na wygranie wojny.

Do czasu nowego ataku chemicznego "lub prowokacji przypominającej taki atak" wojna syryjska będzie się toczyć według scenariusza ostatnich miesięcy - ocenia "Kommiersant". Scenariusz ten, zdaniem dziennika, jest korzystny dla Damaszku i jego sojuszników irańskich i rosyjskich: jest to stopniowa likwidacja enklaw opozycji przeciwko Asadowi, których pozostało już niewiele.

Z Moskwy Anna Wróbel

>>> Czytaj też: Amerykańska koalicja przeprowadziła atak na Syrię. "Sojusznicy są przygotowani na długotrwałą operację"