Przyznał, że z powodu cięć budżetowych konieczna może okazać się redukcja zakładanej liczebności armii po jej uzawodowieniu.

Klich przypomniał, że w listopadzie ubr. MON dowiedziało się, że otrzyma mniej pieniędzy niż zakładał budżet. Była to kwota 3,277 mld zł, z czego zobowiązania wymagalne na koniec roku wyniosły 828 mln zł. MON zaczęło spłacać te zobowiązania w styczniu, kiedy otrzymało środki z Ministerstwa Finansów. "Spłaciliśmy wszystkie zobowiązania z wyjątkiem tych, które i tak ze względu na program oszczędności musielibyśmy renegocjować" - powiedział Klich.

Połowa wydatków na programy wieloletnie

Powiedział, że blisko połowa grudniowych wydatków MON wiąże się z programami wieloletnimi, takimi jak zakup wozów Rosomak i samolotów F-16. Minister po raz kolejny zdementował pogłoski, by zawarte pod koniec grudnia umowy wiązały się z koniecznością natychmiastowych spłat.

Reklama

Zapowiedział utrzymanie kontyngentu w ramach misji ISAF w Afganistanie na obecnym poziomie 1600 osób. "Absolutnym priorytetem" jest dodatkowe wyposażenie żołnierzy w sprzęt zwiększający ich bezpieczeństwo - m.in. holograficzne celowniki i bezpilotowe zestawy rozpoznawcze o zasięgu 250 km - dodał.

Klich poinformował, że zamiar wycofania się z misji w Czadzie, Libanie i na wzgórzach Golan był konsultowany z MSZ.

Ponownie zapewnił, że proces przechodzenia na armię zawodową nie jest zagrożony, wystarczy też pieniędzy na szkolenie; szukając oszczędności MON rozważa zwolnienie ostatnich żołnierzy z poboru o półtora do dwóch miesięcy wcześniej.

Armia zapewne poniżej 120 tysięcy

Przyznał, że założona wielkość armii może wymagać korekty. "Obawiam się, że nie będę mógł utrzymać mojego przekonania, że Polsce potrzeba 120 tys. żołnierzy" - powiedział.

Dodał, że plan rozwoju sił zbrojnych do roku 2018 będzie wymagał korekt. Odpowiadając na zarzut Zdzisława Goliszewskiego ze zbrojeniowej "Solidarności", że MON nie czuje się odpowiedzialne za branżę zatrudniającą 46 tys. pracowników, Klich podkreślił, że MON - mimo że formalnie nie odpowiada za zakłady zbrojeniowe podlegające w większości Ministerstwu Skarbu - poczuwa się do współodpowiedzialności. Dlatego renegocjowane mają być w pierwszej kolejności umowy z dostawcami zagranicznymi. Jako przykład podał umowę o dostawie dla marynarki rakiet Saab RBS15 Mk3 - będą one dostarczane wolniej, aby MON zostało więcej pieniędzy na zakupy w kraju.

"Liczymy, że otrzymamy, zwłaszcza od Bumaru, precyzyjną strategię ochrony przemysłu obronnego i będziemy mogli znaleźć najlepsze rozwiązanie" - powiedział Klich.

Wiceminister gospodarki Dariusz Bogdan poinformował, że resort przejrzy aneksy do umów offsetowych tak, aby dodawane zobowiązania dotyczyły zamówień w polskim przemyśle

Dokładniejszy plan oszczędności MON ma przygotować do połowy lutego. Szef resortu zastrzegł jednak, że nie będzie to jeszcze "ostateczny materiał", tego można się spodziewać na przełomie lutego i marca.

W przyjętym we wtorek przez rząd programie oszczędności budżetowych 1,947 mld zł przypada na budżet MON, który zgodnie z ustawą miał wynosić blisko 25 mld zł. W przyszłym tygodniu komisja - na której czwartkowym posiedzeniu nie było przedstawiciela Ministerstwa Finansów - ponownie ma się zająć budżetem MON.