O romskim koczowisku przy ul. Kamieńskiego głośno było w mediach w 2013 r. Wrocławski magistrat złożył wtedy do sądu pozew o eksmisję rumuńskich Romów z zajmowanego przez nich terenu. W barakach bez bieżącej wody mieszkało tam od kilku lat około 60 osób, które nie miały zalegalizowanego pobytu w Polsce. W 2015 r. Urząd Miejski Wrocławia otrzymał od nadzoru budowlanego decyzję nakazującą uprzątnięcie koczowiska za względów bezpieczeństwa. Nieporządkowanie się tej decyzji groziło karą finansową dla miasta.

Od listopada 2016 r. wrocławski magistrat wraz z Fundacją Dom Pokoju rozpoczął realizację projektu społecznego, którego celem była integracja mieszkańców koczowiska z mieszkańcami miasta. W efekcie ponad 100 Romów, w tym duże rodziny, zamieszkało w wynajętych mieszkaniach.

"To mieszkania wynajęte na rynku przez Fundację i jest to efekt końcowy tego dużego, kilkuletniego przedsięwzięcia pracy ze społecznością romską z koczowiska z Kamieńskiego" - powiedział w piątek PAP dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia Jacek Sutryk.

Dzięki projektowi realizowanemu przez Fundację Dom Pokoju Romowie z Kamieńskiego uzyskali pomoc w zalegalizowani pobytu w Polsce, szkoleniach zawodowych i, w ostateczności, w znalezieniu pracy. Wyegzekwowano też obowiązek szkolny w stosunku do romskich dzieci.

Reklama

"Ostatnim elementem tych działań było nowe miejsce zamieszkania, co też udało się zrobić. Dziś już na koczowisku przy ul. Kamieńskiego nikt nie mieszka, a teren jest porządkowany" - powiedział Sutryk.

Od kilku lat w pomocy Romom z Kamieńskiego zaangażowane było również Stowarzyszenie Nomada.(PAP)

autor: Piotr Doczekalski