W nowym budżecie Unia Europejska planuje przekierować dziesiątki miliardów euro z państw Europy Środkowo-Wschodniej do dotkniętych kryzysem finansowym krajów Europy Południowej, w tym Grecji i Hiszpanii - poinformował w poniedziałek "Financial Times".

Według dziennika planowana zmiana będzie "jednym z wywołujących największe spory" elementów w propozycji budżetu UE na lata 2021-2027, która jest opracowywana przez Komisję Europejską przed zaplanowanym na maj rozpoczęciem dyskusji politycznych z udziałem szefów państw i rządów 27 państw członkowskich.

Zdaniem "FT" Bruksela rozważa przygotowanie znacznie bardziej złożonych wskaźników określających odbiorcę dopłat, które obejmą m.in. bezrobocie wśród młodych, poziom edukacji, stan środowiska i stopę emigracji.

Dziennik zaznaczył, że KE jednocześnie pracuje nad mechanizmami wymagającymi od państw członkowskich przestrzegania zasad praworządności. Jak zaznaczono, może to budzić niepokój władz Polski i Węgier, które w ostatnich miesiącach toczyły spory o te kwestie z instytucjami UE.

"Próbują ustawić system przeciwko nam. To kolejny sposób na to, żebyśmy stracili pieniądze" - powiedział "FT" dyplomata z jednego z państw, których dotknęłyby zmiany.

Reklama

Ekspert w zakresie polityki spójności UE John Bachtler z University of Strathclyde w Szkocji ocenił, że tegoroczne negocjacje mogą być "najtrudniejsze od 30 lat". Jak dodał, "jest prawdopodobne, że wszystkie kraje stracą nieco finansowania; głównym pytaniem jest to, jak duże będą to straty dla poszczególnych państw i regionów".

Polska jest największym beneficjentem obecnego budżetu UE - otrzymała 77 mld euro z 350 mld euro przeznaczonych na politykę spójności. Węgry otrzymały 22 mld euro, a Słowacja - 14 mld euro. "FT" zaznacza jednak, że takie przesunięcie środka ciężkości w kierunku Europy Środkowo-Wschodniej spowodowało znaczące cięcia, nawet o ok. 30 proc., w dopłatach dla krajów Europy Południowej, m.in. Hiszpanii i Grecji.

>>> Czytaj też: "Economist": Polska może znaleźć się w UE na bocznym torze