60 proc. Szwedów uważa, że Szwecja powinna przyjmować mniej uchodźców niż obecnie - wynika z najnowszego sondażu Ipsos dla gazety "Dagens Nyheter". "To dramatyczna zmiana" - komentuje ekspertka z Uniwersytetu w Goeteborgu, porównując wyniki z danymi z 2015 r.

W opublikowanym w niedzielę sondażu 41 proc. badanych opowiedziało się za znacznym zmniejszeniem liczby uchodźców, a 19 proc. stwierdziło, że ich przyjęcie należy ograniczyć "w pewnym stopniu". Jedynie 12 proc. Szwedów jest zdania, że ich kraj powinien przyjmować więcej uchodźców.

Gdy to samo badanie przeprowadzone zostało tuż przed wielką falą migracji, za której sprawą do Szwecji w 2015 roku dotarło 163 tys. osób ubiegających się o azyl, ograniczenia liczby uchodźców domagało się jedynie 36 proc. osób. Na potrzebę większego otwarcia na szukających schronienia imigrantów wskazywało wówczas 26 proc. badanych.

"To jest dramatyczna zmiana, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zaszła w tak krótkim czasie" - ocenia profesor Marie Demker, politolog z Uniwersytetu w Goeteborgu.

W najnowszym sondażu spadła także liczba Szwedów, którzy uważają, że imigracja jest zasadniczo dobra dla ich kraju. W 2015 roku taki pogląd wyrażało 63 proc. osób, w 2018 - już tylko 44 proc. Wzrosła natomiast liczba twierdzących, że imigracja jest zasadniczo zła dla Szwecji. W 2015 roku takich osób było 13 proc., w 2018 stanowią oni 31 proc.

Reklama

W 2017 roku w Szwecji wnioski o azyl złożyło 25 tys. osób, wobec 29 tys. w 2016 roku. Rekordowy był rok 2015, gdy chęć pozostania w Szwecji zgłosiło 163 tys. migrantów. W konsekwencji jeszcze jesienią 2015 roku szwedzki rząd zaostrzył prawo migracyjne, wprowadzając m.in. tymczasowe pozwolenia na pobyt oraz ograniczając możliwość łączenia rodzin.

Socjaldemokratyczny premier Szwecji Stefan Loefven w opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla dziennika "Metro" nie chciał określić, jak w przyszłości wyglądać będzie szwedzka polityka migracyjna. Zaapelował, by to inne kraje UE wzięły większą odpowiedzialność za uchodźców. "My wzięliśmy na siebie nieproporcjonalną odpowiedzialność" - stwierdził.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

>>> Czytaj także: 60 proc. Szwedów chce ograniczenia liczby uchodźców