Otwarcie w Waszyngtonie pierwszej Polskiej Izby Handlowej może spowodować, że w ciągu roku w Stanach Zjednoczonych zainwestuje wiele polskich firm – mówi wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

W poniedziałek w Waszyngtonie uroczyście otwarto Polską Izbę Handlową powołaną przez premiera Mateusza Morawieckiego na początku kwietnia.

PAP: Dlaczego polski rząd zdecydował się na otwarcie Polskiej Izby Handlowej w Waszyngtonie?

J.G.: Polska jest jednym z ostatnich krajów Unii Europejskiej, który otwiera w Waszyngtonie swoją izbę handlową. Wiele naszych firm już tu działa, ma swoje przedstawicielstwa. Ale Stany Zjednoczone to tak ogromny rynek, że kolejne biznesy mają szansę tutaj zaistnieć. Bez państwowego systemy wsparcia jest im trudniej tu otwierać biznes. I takie wsparcie ma zapewnić powołania dziś Polska Izba Handlowa. W tym sensie to jest bardzo dobry prognostyk dla polskich przedsiębiorców i dla polskiej gospodarki.

PAP: Jakich efektów spodziewa się Pan w ciągu roku?

Reklama

J.G.: Uważam, że w ciągu roku wiele polskich firm, może nawet kilkadziesiąt, jest w stanie zainwestować w Stanach Zjednoczonych. Już dzisiaj działa tutaj ponad 60 polskich firm.

Dla mnie bardzo ważne jest to, aby były to firmy, które rozpoczną np. się wspólne polsko-amerykańskie też badania naukowe. Biomedycyna, biotechnologia jest to obszar mający ogromny potencjał naukowy.

PAP: Czy na pomoc Polskiej Izby Handlu mogą liczyć duzi gracze, czy również mali i średni przedsiębiorcy?

J.G.: Trzeba chronić interesy zarówno małych, jak i średnich firm, ponieważ one mają zbyt mały potencjał finansowy, żeby móc radzić sobie z ogromną konkurencją panującą na amerykańskim rynku, a także ze wszystkimi niuansami prawnymi, czy administracyjnymi. Na tym będzie polegała rola nowo powstałej izby.

Chciałbym podkreślić, że Stany Zjednoczone są bardzo istotnym partnerem gospodarczym dla Polski. Ale łączy nas nie tylko gospodarka. Łączą nas wartości, takie, jak przywiązanie do demokracji, do wolności. Łączy nas też wspólna troska o bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo świata. Ten rząd, podobnie, jak wszystkie poprzednie polskie rządy, konsekwentnie uważa, że silna międzynarodowa pozycja Stanów Zjednoczonych to jest najlepsza gwarancja dla światowego pokoju.

PAP: Czy temu ma służyć również umowa naukowo-techniczna o wzajemnej współpracy, jaką pan dzisiaj podpisał?

J.G.: Do tej pory współpraca naukowa między polskimi i amerykańskimi naukowcami w gruncie rzeczy miała charakter pojedynczych projektów rozwijanych przez poszczególnych badaczy, czy poszczególne uczelnie. Teraz chcemy rozwijać je również ze środków rządowych – polskich i europejskich. Duże projekty badawcze. Uważam, że to jest duża szansa dla polskiej nauki. I bardzo dobry prognostyk przed zbliżającą się wielkimi krokami reformą systemu nauki w Polsce

Dzisiaj się spotkałem z grupą wybitnych polskich naukowców pracujących na czołowych amerykańskich uniwersytetach. I charakterystyczne było to, że ogromna grupa z nich to lekarze, albo przedstawiciele szeroko rozumianej biomedycyny, albo biotechnologii, to pokazuje gdzie jesteśmy mocni i pokazuje kierunek zainteresowań ze strony amerykańskiej. Są też inne obszary dla nas bardzo ważne. Nie jest tajemnicą, że z punktu widzenia polskiego, Stany Zjednoczone są gwarantem naszego bezpieczeństwa. Bardzo bym się cieszył, żeby rozpoczęły się wspólne badania naukowe w sferze obronności.

>>> Czytaj też: "Economist": Trump zdominował Republikanów. To zły znak dla USA