Petrochemia, zjawiska powiązane z elektromobilnością i jej promocją, lepsze wykorzystanie zagranicznych aktywów do zaspokajania rynku polskiego - to niektóre z kierunków rozwoju PKN Orlen, jakie wskazuje prezes spółki Daniel Obajtek.

Jak powiedział PAP Obajtek, w aktualizowanej strategii spółki osobiście skłaniałby się do pójścia jeszcze bardziej w kierunku rozwoju petrochemii. "Musimy zamykać pewne łańcuchy wartości, zarówno jeżeli chodzi o produkcję petrochemiczną, ale także nawozów czy produktów chemicznych" - powiedział. Jak dodał, generalnie chodzi o wykorzystanie wewnątrz grupy produktów, pojawiających się przy wytwarzaniu paliw.

Obajtek zwrócił też uwagę, że paliwem staje się również energia elektryczna, a obszar jej produkcji, aktywa wytwórcze ma potencjał wzmocnienia całej spółki. Przypomniał, że PKN Orlen analizuje budowę farm wiatrowych na Bałtyku o mocy 1200 MW. "Już jesteśmy wytwórcą energii elektrycznej i wszystkie działania w kierunku jej produkcji są wzmocnieniem grupy" - ocenił.

Jego zdaniem, jeżeli elektromobilność ma odgrywać coraz większą rolę, to należy zawczasu odpowiednio dopasować sposób działania zagranicznych aktywów Grupy ORLEN z sektora tradycyjnych paliw. "Ponieważ na przykład popyt na olej napędowy w Polsce rośnie, chcielibyśmy przywozić jak największą ilość tego paliwa z rafinerii w Możejkach na Litwie" - wskazał. Jego zdaniem, lepiej uzupełnić pewne braki na rynku polskim przez zdynamizowanie produkcji we własnych zagranicznych rafineriach, a nie wchodzić w budowę aktywów, które potem mogą nie być wykorzystane, na przykład z powodu rozpowszechniania się z czasem elektromobilności.

"Duch czasów idzie w kierunku elektromobilności, więc my też musimy zwracać na to uwagę. Być może ładowarki na stacjach nie będą na razie efektywnie wykorzystywane, ale musimy „oswajać” klientów, że są one dostępne również w naszej ofercie. Żeby dalej korzystali z tych stacji, nawet mając już samochód elektryczny" - mówił Obajtek. To kosztuje, ale promowanie nowych idei zawsze na początku kosztuje, dopiero później przynosi efekty - dodał.

Reklama

"Firma ma charakter międzynarodowy i musi iść z postępem czasu. Nie możemy się obrazić i stwierdzić, że będziemy produkować jedynie paliwo" - podkreślił prezes PKN Orlen, dodając, że trzeba oswajać klientów z tym, że stacja to nie tylko miejsce, gdzie można zatankować, ale również i naładować auto na prąd, a przy okazji zrobić tam zakupy.

Daniel Obajtek ocenił też, że na sieć prawie 3 tys. stacji benzynowych, jakie PKN Orlen ma w kraju i za granicą, nie można patrzeć tylko z perspektywy wyłącznie biznesu. "Patrzymy też na aspekt patriotyczny, jesteśmy także firmą narodową. Nasze zagraniczne stacje są doskonałym środkiem promocji Polski" - powiedział. Jak dodał, PKN Orlen chce, żeby do końca roku przynajmniej połowa sprzedawanych na polskich stacjach benzynowych produktów była produkowana w Polsce.

Odnosząc się do rekomendacji zarządu spółki ws. wypłaty za 2017 r. dywidendy w wysokości 3 zł za akcję, Obajtek podkreślił, że poziom dywidendy utrzymano w stosunku do poprzedniego roku, mimo że spółka ma duże przedsięwzięcia inwestycyjne, wydała 3,5 mld zł na zakup akcji Unipetrolu i planuje przejęcie kapitałowe, "czyli w praktyce zakup Lotosu". "Pokazujemy inwestorom, że jesteśmy firmą przewidywalną, stabilną, która chce osiągać wyniki i się nimi dzielić w sposób proporcjonalny" - podkreślił. Mówiąc o dalszych planach wobec Unipetrolu podkreślił, że PKN Orlen szuka pewnych synergii, które pozwolą na większe, bardziej efektywne wykorzystanie czeskiej firmy. "Dalsze kroki, które rozważamy, z pewnością będą z korzyścią dla akcjonariuszy, a co więcej, żadne kroki, które analizujemy nie będą szkodzić interesom państwa czeskiego" - zaznaczył Daniel Obajtek.(PAP)