1 maja upływa podany przez administrację prezydenta Donalda Trumpa okres tymczasowego wyłączenia krajów unijnych z amerykańskich ceł na aluminium i stal. Sprawa tych ceł nie była włączona do oficjalnego porządku dwudniowego posiedzenia ECOFIN, ale była przedmiotem dyskusji.

Bułgarski minister finansów Władisław Goranow wyraził opinię, że stanowisko Stanów Zjednoczonych w tej kwestii „nie jest dalekowzroczne”.

„Decyzja pozostaje w gestii Trumpa. My wciąż jeszcze jesteśmy konserwatywni, jeśli chodzi o europejskie reakcje, lecz wielu ministrów, w tym na spotkaniu G20, wyraziło opinię, że taki krok stwarza warunki do wojny handlowej, co nie jest dobre dla światowego handlu. Mam nadzieję, że koledzy ze Stanów Zjednoczonych przeanalizują swoje stanowisko” – stwierdził Goranow cytowany przez radio.

Belgijski minister finansów Johan Van Overtveldt również wyraził nadzieję, że nie dojdzie do wojny handlowej. „Powinniśmy być bardzo uważni i zachować spokój, mówiąc o reakcjach. Najważniejsze, co musimy uwzględnić, to fakt, że nikt nie zyska na wojnach handlowych i powinniśmy zrobić wszystko, by ich uniknąć” – podkreślił.

Reklama

Przewodniczący Komisji Gospodarczej i Monetarnej Parlamentu Europejskiego Roberto Gualtieri powiedział: „Z jednej strony dążymy do pozytywnego dialogu, żeby uniknąć napięcia w dziedzinie handlowej. Z drugiej jednak strony przygotowujemy działania, jeżeli to rozsądne podejście nie znajdzie odzwierciedlenia w postawie naszych przyjaciół”.

Gualtieri przedstawił wyniki prac w sprawie ewentualnego wprowadzenia 3-procentowego podatku od zysku ze sprzedaży towarów i usług w internecie, a także od reklam w sieciach społecznościowych. Podatek ten trzeba będzie płacić w kraju, w którym te towary i usługi zostały dostarczone. Sprawa tego podatku jest jednym z głównych tematów w drugim dniu posiedzenia ECOFIN.

Wcześniej unijny komisarz ds. gospodarki i finansów Pierre Moscovici stwierdził, że podatek ten będzie korzystny dla wszystkich Europejczyków i nie jest reakcją na wprowadzone przez USA cła na aluminium i stal. „To nie jest antyamerykański podatek. Podatek ten jest niezbędny i będzie korzystny dla wszystkich Europejczyków, niezależnie od kraju ich zamieszkania. Nie uderzy w gospodarkę z 500 mln konsumentów. Powinniśmy wykazać polityczną wolę jego wprowadzenia. KE i ja osobiście mamy tę wolę” – mówił.

Z Sofii Ewgenia Manołowa