W wydanej w czwartek nocie Pałac Prezydencki ogłosił, że "po dwóch miesiącach pozycje wyjściowe partii nie uległy zmianie, nie pojawiła się żadna perspektywa utworzenia większości rządowej".

"W minionych dniach wygasła także możliwość porozumienia między Ruchem Pięciu Gwiazd i Partią Demokratyczną" - dodano. W ten sposób nawiązano do pogłębiającego się w szeregach centrolewicy sprzeciwu wobec powołania gabinetu z antysystemowym Ruchem. Ostateczną decyzję w tej sprawie kierownictwo Partii Demokratycznej ma podjąć po czwartkowej naradzie, ale zdaniem komentatorów jest przesądzone, że PD nie zawrze porozumienia koalicyjnego.

Pałac Prezydencki zapowiedział, że w tej sytuacji Mattarella przeprowadzi w poniedziałek jednodniowe konsultacje, by "sprawdzić, czy partie zaproponują inne perspektywy utworzenia większości rządowej".

Będzie to trzecia i zapewne ostatnia runda konsultacji zwołanych przez szefa państwa, który szuka rozwiązania pogłębiającego się impasu. Powodem obecnej sytuacji jest brak wyraźnego zwycięzcy w wyborach parlamentarnych z 4 marca i spory między najsilniejszymi ugrupowaniami - centroprawicą pod wodzą Silvio Berlusconiego i Ruchem Pięciu Gwiazd - o to, kto powinien powołać rząd.

Reklama

Coraz częściej pojawiają się apele o rozpisanie nowych wyborów, w czerwcu albo grudniu. Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent wolałby tego uniknąć.

Media prezentują też stanowisko Unii Europejskiej, która - według cytowanych przez nie źródeł - jest coraz bardziej zaniepokojona impasem we Włoszech i brakiem nowego rządu.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani, polityk centroprawicowej partii Forza Italia, zaapelował w czwartek w wywiadzie dla dziennika "La Stampa" o powołanie stabilnego, trwałego rządu, który będzie mógł prowadzić w Brukseli negocjacje w sprawie unijnego budżetu. "To będą trudne rokowania" i nie można przystąpić do nich z opóźnieniem - dodał Tajani.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)