Wzrost gospodarczy w strefie euro w tym roku ma wynieść 2,3 proc., a przyszłym 2 proc. - podała w czwartek w wiosennych prognozach ekonomicznych Komisja Europejska. W 2017 r. PKB eurolandu urosło o 2,4 proc., co jest najlepszym wynikiem od 10 lat.

"Europejska gospodarka jest naprawdę w dobrym stanie dzięki wysiłkom rządów, obywateli i przedsiębiorstw. Wszystkie wskaźniki w tej chwili świecą na zielono. Europa w końcu zakończyła rozdział kryzysu i ma poziom wzrostu i zatrudnienia porównywalne do tych sprzed 10 lat" - mówił na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici.

Czwartkowe szacunki pokazują, że cała UE zwiększy swoje PKB o 2,3 proc. w tym roku i 2 proc. w przyszłym. Gospodarkę napędza mocna konsumpcja i rosnące inwestycje oraz eksport. Prognozy dla unijnej "27", czyli UE bez Wielkiej Brytanii, zakładają, że ta grupa krajów ma się rozwijać w tempie 2,5 proc. w 2018 roku oraz 2,2 proc. w 2019 roku. W ubiegłym roku żadne z państw unijnych nie odnotowywało recesji.

Najnowsze dane, oparte o pełniejsze przewidywania, potwierdzają te z lutego. Wówczas eksperci z Brukseli również szacowali, że gospodarka strefy euro w 2017 r. urosła o 2,4 proc., a w 2018 będzie się rozwijała o 2,3 proc.

Komisja tłumaczy, że mocny ubiegłoroczny wzrost w eurolandzie był wspierany przez wysoki poziom zaufania konsumentów i przedsiębiorstw, niskie koszty finansowania, zdrowe bilanse w sektorze prywatnym oraz lepsze warunki na rynku pracy.

Reklama

Najszybciej rozwijającymi krajami w strefie euro będą te mniejsze - Malta (5,8 proc.), Irlandia (5,7 proc.) i Słowenia (4,7 proc.). Największa gospodarka eurolandu, czyli Niemcy ma urosnąć w tym roku o 2,3 proc. Nieźle radzić ma sobie też Francja (2 proc.), zaś najsłabiej w strefie euro Włochy (1,5 proc.).

Analitycy z Brukseli bagatelizują słabsze wyniki za pierwszy kwartał. Świadczą one wprawdzie o spowolnieniu, ale - jak przekonuje KE - wydaje się, że sytuacja taka częściowo ma charakter przejściowy. Moscovici tłumaczył to m.in. ciężką zimą.

KE przewiduje dalszy spadek bezrobocia. W 2017 r. dla strefy euro zostało ono oszacowane na 9,1 proc., w 2018 r. ma wynieść 8,4 proc., a w przyszłym roku 7,9 proc. Z kolei w UE stopa bezrobocia ma się obniżać z 7,6 proc. w 2017 r. do 7,1 proc. w 2018 r. i 6,7 proc. w 2019 r.

"Jesteśmy nie tylko w fazie ożywienia, ale również w fazie ekspansji, która ma solidne podstawy. W strefie euro bezrobocie jest na najniższym poziomie od 10 lat. Liczba osób zatrudnionych jest na rekordowym poziomie od 20 lat" - podkreślał komisarz.

Ten sielankowy obraz zaburza jednak to, że na niektórych rynkach pracy w strefie euro utrzymuje się zastój. Z jednej strony w niektórych państwach nadal panuje wysokie bezrobocie, z drugiej - w innych obsadzenie wolnych miejsc pracy staje się coraz trudniejsze.

Tradycyjnie najwyższe bezrobocie panuje w Grecji - jego poziom w tym roku ma wynieść 20,1 proc., nieco lepiej jest w Hiszpanii (15,3 proc.) oraz we Włoszech (10,8 proc.). Pozostałe państwa mają wyniki jednocyfrowe. Championem w eurolandzie mają być Niemcy, gdzie bezrobocie przewidywane jest na poziomie 3,6 proc.

Komisja przewiduje powolny wzrost inflacji, mimo że w pierwszym kwartale tego roku osłabła. Wzrost cen w strefie euro w 2018 r. utrzyma się na takim samym poziomie jak w roku 2017, tj. na poziomie 1,5 proc., a w 2019 r. wzrośnie do 1,6 proc. W UE prognozuje się wystąpienie takiego samego zjawiska, ale inflacja ma utrzymać się w tym roku na poziomie 1,7 proc. i wzrosnąć do 1,8 proc. w 2019 r.

Prognoza potwierdza pozytywny trend, jeśli chodzi o finanse publiczne. Rok 2018 ma być pierwszym od początku unii gospodarczej i walutowej, w którym rządy wszystkich państw zdołają utrzymać deficyt budżetowy poniżej 3 proc. PKB (teoretycznie cały czas powinny trzymać się poniżej tego progu - PAP). To efekt korzystania przez państwa członkowskie z poprawy warunków na rynku pracy, w tym obniżenia świadczeń socjalnych.

Przewiduje się, że łączny deficyt budżetowy sektora instytucji rządowych i samorządowych w strefie euro spadnie do 0,7 proc. PKB w 2018 r. i do 0,6 proc. PKB w 2019 r. Prognozuje się, że w UE łączny deficyt ma wynieść 0,8 proc. zarówno w 2018 jak i w 2019 r. Relacja długu do PKB w strefie euro powinna spaść do 84,1 proc. w 2019 r., przy czym przewiduje się spadki tej relacji w prawie wszystkich państwach członkowskich.

"To (wynik prognozowany na 2019 r.) będzie o 10 punktów procentowych poniżej najwyższego poziomu kryzysowego osiągniętego w 2014. Stały spadek następuje w krajach z wysokim długiem, włączając w to Portugalię, Hiszpanię i Belgię" - mówił Moscovici.

Jako ryzyka dla prognozy Komisja wskazuje na zaobserwowaną w ostatnich miesiącach niestabilność rynków finansowych, procykliczny bodziec w USA oraz eskalację protekcjonizmu handlowego.