Kluczową publikacją makroekonomiczną piątku był raport z rynku pracy USA za kwiecień, który zaskoczył niższymi od oczekiwań odczytami.

Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w kwietniu wzrosła o 164 tys. wobec oczekiwanych 193 tys. Trzymiesięczna średnia wskaźnika wyniosła 208 tys.

Wynagrodzenia godzinowe wzrosły w kwietniu o 0,1 proc. mdm i 2,6 proc. rdr. Oczekiwano 0,2 proc. mdm i 2,7 proc. rdr, po rewizji w dół danych za marzec do 0,2 proc. mdm i 2,6 proc. rdr,

Stopa bezrobocia spadła w USA w kwietniu do 3,9 proc., o 0,2 pkt. proc., przebijając barierę 4,0 proc. (czyli konsensus) po raz pierwszy od 2000 r.

Reklama

Stopa bezrobocia U-6, obejmująca pracujących na część etatu, którzy woleliby pełny wymiar godzin oraz osoby bez pracy, które chciałyby podjąć zatrudnienie, ale nie poszukują go aktywnie, spadła do 7,8 proc. z 8,0 proc.

Bezpośrednio po danych 10-letnie Treasuries umocniły się o 3 pb. do 2,91 proc., jednak później osłabiły się o 4 pb. do 2,945 proc.

Dolar z kolei, z lekkim opóźnieniem, zareagował na dane umocnieniem - mierzący siłę USD względem koszyka indeks DXY ustanowił nowy tegoroczny szczyt 92,9 pkt., a EUR/USD nowe minimum w 2018 r. czyli 1,1911.

Ekonomiści oceniają, że dane pasują do obecnej fazy cyklu koniunkturalnego i nie przeszkodzą amerykańskiej Rezerwie Federalnej w kontynuacji podwyżek stóp procentowych.

"Aktualne przyrosty miejsc pracy są zbieżne z 2,5-3 proc. wzrostem gospodarczym w II kw. oraz ze scenariuszem podwyżki stóp proc. w kwietniu" - ocenili w komentarzu do payrolls ekonomiści Wells Fargo.

"Odczyt NFP jest w normie z punktu widzenia bieżącej fazy cyklu. Stopa bezrobocia jest natomiast zgodna z oczekiwaniami członków FOMC (3,8 proc. w 2018 r.). Niepokoić może wciąż jedynie umiarkowany wzrost wynagrodzeń, ale w kontekście ostatniego wzrostu inflacji oraz wyższego od oczekiwań wzrostu PKB w I kw. 2018 r. (2,3 proc. kdk - PAP) uważamy, że FOMC podniesie stopy w czerwcu (w całym roku przedział dla stopy fed funds wzrośnie w sumie o 100pb)" - uważają z kolei ekonomiści PKO BP.

W komunikacie po środowym posiedzeniu Rezerwy oceniono, że inflacja w ujęciu rocznym "będzie poruszała się blisko symetrycznego 2-proc. celu w średnim terminie" - napisano w komunikacie. Rynek odczytał to jako sygnał na tolerowanie lekkiego przestrzelenia 2-proc. celu inflacyjnego.

Fed uważa, że w ujęciu rocznym zarówno zasadnicza miara inflacji, jak też inflacja bazowa "zbliżyły się do 2-proc."

Preferowana przez Fed miara inflacji - bazowy deflator spożycia prywatnego (PCE) - wzrósł w marcu do 1,9 proc. rdr. z 1,6 proc. To najwyższy odczyt od początku 2017 r.

Piątkowe popołudnie i wieczór urozmaicą wystąpienia przedstawicieli Fed: o godz. 18.45 W. Dudley z Fed Dallas, o 21.00 R. Williams z Fed NY, a o 23.30 R. Quarles z zarządu Fed.

We wtorek z rana w Szwajcarii przemówienie wygłosi Jerome Powell, prezes Fed.

WALL STREET LEKKO W DÓŁ, PO SPADKOWYM TYGODNIU

Dow Jones Industrial rośnie 0,6 proc., S&P 500 w górę o 0,5 proc., Nasdaq Comp. zyskuje 0,7 proc.

Od poniedziałku S&P 500 stracił ok. 1,5 proc.

W górę indeksy próbuje ciągnąć Apple (+2 proc.). Warren Buffet poinformował w piątek, że jego fundusz Berkshire zwiększył zaangażowanie w koncern technologiczny o 75 mln akcji do 235 mln, co czyni go trzecim największym udziałowcem w firmie.

Znany inwestor powiedział ponadto, że Berkshire po I kw. 2018 r. nie posiada już akcji IBM.

Powoli do końca zmierza sezon wyników. Relatywnie lepiej od spółek ze Starego Kontynentu radzą sobie ich konkurenci zza Oceanu.

Wśród 408 spółek z S&P 500, które do piątkowego otwarcia podały swoje wyniki, 80 proc. przebiło konsensus dla zysku. Z wyliczeń Bank of America Merill Lynch wynika, że w Europie tylko 46 proc. spółek może pochwalić się wyższym od oczekiwań zyskiem, co jest najsłabszym wynikiem od 2013 r.

ZGODNA RÓŻNICA ZDAŃ W NEGOCJACJACH HANDLOWYCH USA-CHINY

Zgodnie z oczekiwaniami zakończone w piątek dwudniowe rozmowy handlowe USA-Chiny nie zakończyły się konkretnymi konkluzjami. Obie strony przedstawiły wzajemne żądania i zgodziły się na dalsze negocjacje.

Chiny tymczasem wprowadzają metodą małych kroków ograniczenia w wymianie towarowej z USA.

Chiny i USA doszły do porozumienia na wiele tematów, ale wciąż dzielą je duże różnice, obie strony stworzą platformę negocjacji handlowych – podała chińska agencja Xinhua.

Reuters donosi za anonimowymi źródłami, iż Pekin wysunął propozycję zwiększenia importu amerykańskich towarów oraz obniżkę ceł na niektóre kategorie produktów, w tym samochody (co ogłoszono już wcześniej). Chiny zażądały ponadto równego traktowania ich inwestorów w USA oraz zakończenia postępowania, na podstawie którego Waszyngton rozważa nałożenie karnych ceł.

Z przecieków Bloomberga wynika natomiast, że USA zwróciły się do Chin o: zmniejszenie deficytu handlowego do 2020 r. o 200 mld USD (względem poziomu z 2018 r.), zniesienie części subsydiów w ramach programu "Made in China 2025", kwartalne rozmowy w kwestiach handlowych, wzmocnienie ochrony praw własności intelektualnej.

22 maja mija 60-dniowy okres przewidziany na konsultacje w sprawie ceł, którymi USA mogą objąć ponad 1300 chińskich produktów, w sumie za 50 mld USD. Prezydent USA D. Trump zagroził zwiększeniem taryf nawet do 150 mld USD chińskiego importu.

Większość z nich związana jest ze strategią „Made in China 2025”, dzięki której Chiny chcą się stać światowym liderem w branżach high-tech (m.in. robotyka, pojazdy napędzane nowymi energiami, biotechnologia, lotnictwo, nowe materiały, oprogramowanie).

Agencja Reuters donosi tymczasem, że Chiny zaostrzyły kontrole importowanych z USA świeżych owoców - po lupę urzędników trafia obecnie każda partia, choć wcześniej sprawdzano co trzecią dostawę. W Shenzhen wprowadzono z kolei 7-dniową kwarantannę dostaw owoców.

Ponadto, Chiny wstrzymały do 4. czerwca inspekcję importowanego z USA złomu, co de facto oznacza miesiąc przerwy w dostawach - wynika z informacji Reutersa.

SPOWOLNIENIE WZROSTU W EUROLANDZIE JEDNAK NA DŁUŻEJ?

Końcowe wyliczenia indeksów PMI w gospodarce eurolandu oraz poszczególnych krajów za kwiecień okazały się niższe niż wstępne szacunki, co rozbudza spekulacje o tempie normalizacji polityki monetarnej przez EBC.

Indeks PMI composite w strefie euro, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w kwietniu 55,1 pkt. wobec 55,2 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. W usługach PMI wyniósł 54,7 pkt. wobec 54,9 pkt. w poprzednim miesiącu i wstępnych szacunków 55,0 pkt.

W Niemczech PMI w usługach wyniósł w kwietniu 53,0 pkt. wobec 53,9 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. To najniższe wskazanie od IX 2016 r. Wstępnie szacowano 54,1 pkt.

Wiceprezes EBC, Vitor Constantio, powiedział w piątek, że "solidne ożywienie w gospodarce eurozony jest źródłem optymizmu dla najbliższej przyszłości", a strefa euro "jest dużo bardziej odporna na zewnętrzne szoki finansowe".

Peter Praet, główny ekonomista EBC, ocenił w czwartek, że wyhamowanie wzrostu w EMU jest prawdopodobnie zjawiskiem przejściowym, choć trzeba obserwować, czy jego źródłem nie jest osłabienie globalnego popytu.

LIRA ZNOWU NAJSŁABSZA W HISTORII

Turecka lira wyceniana była w piątek najniżej w historii - kurs USD/TRY wzrósł do 4,2901 (+1,7 proc.). Po południu para kwotowana jest w okolicach 4,26 (+1 proc.)

Na rynku dominują obawy, że polityka monetarna w Turcji wciąż pozostaje zbyt luźna w stosunku do sytuacji makroekonomicznej.

Inflacja w kwietniu w Turcji wzrosła do 10,9 proc. rdr z 10,2 proc. w marcu, powyżej oczekiwań 10,5 proc.

Bank centralny Turcji (CTB) "może być zmuszony do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia, by zapewnić właściwą skalę zacieśnienia polityki monetarnej (...) co najmniej 200 pb., jeżeli nie więcej, w zależności od kursu liry w nadchodzących dniach" - ocenił w piątkowej nocie Piotr Matys, strateg FX Rabobanku.

Pod koniec kwietnia CTB podwyższył stopy procentowe o 75 pb. do 13,50 proc. Najbliższe posiedzenie CTB zaplanowano na 7 czerwca.

We wtorek agencja S&P obniżyła rating Turcji do "BB/B" z "BB+/B". z uwagi na "pogorszenie się perspektyw dla pozycji zewnętrznej, fiskalnej oraz sytuacji inflacyjnej poza poprzedni scenariusz bazowy". Decyzja została podjęta poza wcześniej zaplanowanym kalendarzem przeglądu oceny kredytowej.

ROPA LEKKO NA PLUSIE, KLUCZOWE DLA RYNKU DECYZJE JUŻ ZA TYDZIEŃ

Notowania ropy naftowej utrzymują się w okolicach 3-letnich szczytów. Rynek czeka na kluczowe dla wyceny surowca decyzje USA ws. ewentualnego odwieszenia sankcji na Iran, które zapadną do 12 maja.

Baryłka WTI w dostawach na czerwiec w Nowym Jorku jest wyceniana po 68,7 USD, w górę o 0,4 proc. Brent w dostawach na lipiec w Londynie drożeje o 0,25 proc. do 73,8 USD za baryłkę.

Iran oskarżył w czwartek USA o "zastraszanie" i wezwał do przestrzegania zawartego porozumienia ws. ograniczenia programu nuklearnego Teheranu. Prezydent USA D. Trump wielokrotnie krytykował obecną umowę i groził jej wypowiedzeniem, co w zgodnej ocenie analityków skutkowałoby mocną zwyżką cen ropy.

Mniej surowca płynie na rynek z regionu Morza Północnego. Terminal Sullom Voe na szkockich Wyspach Szetlandzkich będzie nieczynny co najmniej do 13 maja z powodu usterki rurociągu.

Rosja potwierdziła w czwartek swoje "pełne zobowiązanie" do zrównoważenia rynku ropy, choć w kwietniu i maju przestrzegała kwot cięcia wydobycia, narzuconych przez umowę OPEC+ w 92-95 proc.