Komisja Europejska przyjęła w środę propozycję wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027. Całkowita suma zobowiązań ma wynieść w tym okresie 1,279 biliona euro, natomiast płatności 1,246 biliona euro. Podziału na koperty narodowe na razie nie ma.

W projekcie budżetu UE na lata 2021-2027 KE zaproponowała uzależnienie wypłaty funduszy od przestrzegania praworządności. Wniosek w sprawie zawieszenia lub ograniczenia funduszy dla danego kraju będzie składany przez KE i przyjmowany przez kraje członkowskie. W zaproponowanym przez KE projekcie unijnych ram finansowych na l. 2021-2027 cięcia w polityce spójności mają wynieść około 7 proc., a we Wspólnej Polityce Rolnej - około 5 proc.

Wawrzyk pytany w niedzielę w TVP Info, co - według niego - sprawiło, że z prognozowanych cięć o 30 proc. części budżetu UE przypadającej Polsce, obecnie mówi się o obniżce o 8-10 proc., przypomniał m.in. rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem. "Dzięki właśnie przede wszystkim naszej sile przekonywania i naszym zabiegom udało się ograniczyć te ubytki" - ocenił wiceszef MSZ.

Zwrócił uwagę, że "jeszcze kilka tygodni temu ten budżet był mniej korzystny i właśnie dzięki zabiegom premiera Morawieckiego ten budżet jest korzystniejszy już w tej chwili, niż wynikało to z tych przecieków medialnych". "To pokazuje, że wbrew temu, co twierdzi opozycja, mamy duży wpływ na proces decyzyjny i potrafimy kształtować decyzje na poziomie unijnym jako rząd w takim kierunku, jaki jest dla Polski korzystny" - podkreślił Wawrzyk.

Reklama

Wiceszef MSZ przypomniał, że w zapowiedziach UE z 2011 r. "mowa była o tym, że Polska nie tylko nie będzie dostawała pieniędzy, ale będzie płatnikiem netto". "Teraz jednak okazuje się, że możliwy jednak jest taki budżet, w którym nadal nie będziemy płatnikiem netto" - podkreślił. Dodał, że "to jest paradoksalnie duża zaleta tego budżetu".

Wawrzyk zaznaczył, że negocjacje w sprawie przyszłego budżetu UE "dopiero się zaczną". "Na dobrą sprawę być może zakończą się (...) mniej więcej za rok; może trochę wcześniej - w marcu, być może w lutym przyszłego roku" - wyjaśnił.

Zwrócił uwagę, że korzystnym dla Polski rozwiązaniem będzie "likwidacja tego w ogóle niepoliczalnego kryterium powiązania funduszy z wymiarem sprawiedliwości, w ten sposób, który tam jest ujęty". "To jest, można powiedzieć, trudne do obiektywnego określenia - dlatego, że nie ma kryteriów obiektywnych, które pozwolą stwierdzić, że dany wymiar sprawiedliwości dobrze w cudzysłowie reguluje kwestie egzekwowania nieprawidłowości związanych z funduszami" - ocenił Wawrzyk.(PAP)

autor: Grzegorz Janikowski