Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii chce, by średnie miasta, takie jak Kielce, Wałbrzych czy Tarnów, szybciej się rozwijały. W tym celu pomoże im ściągnąć inwestorów z sektora centrów usług biznesowych - mówi PAP minister Jadwiga Emilewicz.

"Inwestorzy z tego sektora nie decydują się na inwestycje w Polsce tylko w związku z niskimi kosztami pracy, ale dlatego, że mamy bardzo dobrych specjalistów i oferujemy odpowiednią jakość obsługi klientów" - podkreśliła minister, wskazując, że wspieranie rozwoju średnich miast to jedno z założeń Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

Centra usług biznesowych działają obecnie w 38 polskich miastach, głównie w Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Lokalizacje te zaczynają jednak borykać się z niedoborem pracowników - wynika z danych MPiT.

„Chcemy pomóc w rozwiązaniu tego problemu poprzez zachęcenie do przeniesienia części centrów usług biznesowych do miast średnich, gdzie mieszka wiele wykwalifikowanych osób, które borykają się z problemem znalezienia odpowiedniej pracy” – tłumaczyła minister przedsiębiorczości i technologii.

Dlatego - we współpracy z resortem - specjalną ofertę dla branży centrów usług biznesowych przygotowują między innymi takie miasta, które mają wysoko wykwalifikowany kapitał ludzki, jak: Lublin, Kielce, Włocławek, Sosnowiec, Gdynia, Przemyśl, Wałbrzych, Płock, Zabrze, Ostrowiec Świętokrzyski, Tarnów, Kalisz i Konin.

Reklama

MPiT wspólnie z ABSL Poland (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych) zorganizuje szereg spotkań, w których wezmą udział między innymi: przedstawiciele sektora, władz samorządowych, czy lokalnych uczelni, które - jak zauważyła Emilewicz - są ważnym partnerem dla biznesu.

Według resortu sektor usług dla biznesu to jedna z najszybciej rozwijających się branży w naszym kraju. W Polsce w 38 miastach działa ponad 1100 centrów usług biznesowych. Zatrudniają one ponad 260 tys. pracowników, a do roku 2020 liczba ta najprawdopodobniej przekroczy 300 tys.

Zgodnie z danymi ABSL Poland, w 2017 r. powstało w Polsce ponad 50 nowych centrów usług biznesowych i obecnie w naszym kraju jest ich już ponad 1100. Blisko połowa centrów usług dla biznesu w Polsce świadczy usługi o globalnym zasięgu. MPiT oceniło, że jest to dowód na to, że kompetencje polskich pracowników są doceniane na całym świecie, co z kolei umożliwia przyciągnięcie nowych inwestorów do Polski.

Minister Emilewicz podkreśliła, że dla inwestorów z sektora ważną zaletą mniejszych miejscowości może być jakość życia, dzięki temu, że jest tam mniej korków, często lepsze powietrze i spokojniej się żyje. To - zaznaczyła - może zaowocować wyższą efektywnością pracowników.

„Dla pracowników, którzy stanowią najistotniejszy filar tej branży, bardzo ważna jest infrastruktura, z której można skorzystać po pracy, czyli na przykład: kina, teatry, parki, place zabaw, ścieżki rowerowe” - uzupełniła szefowa MPiT. Jeśli chodzi o inwestorów - jak dodała - średnie miasta oferują wysoką konkurencyjność kosztową w porównaniu z głównymi ośrodkami usług biznesowych w Polsce.

Z kolei Piotr Dziwok, prezes ABSL, wyjaśnił, że "motorem wzrostu branży nowoczesnych usług biznesowych są m.in. takie czynniki, jak dostępność pracowników o odpowiednich kwalifikacjach i ze znajomością języków obcych czy jakość infrastruktury – w tym powierzchni biurowych, ale też infrastruktury wpływającej na komfort życia w danym mieście".

„Widzimy ponadto wyraźnie, że powstające w naszym kraju centra, to już nie tylko proste centra usług wspólnych. Inwestorzy lokują u nas swoje ośrodki zajmujące się coraz bardziej zaawansowanymi i złożonymi procesami, analityką, technologiami informatycznymi, pracami badawczo-rozwojowymi, a co za tym idzie – poszukują wykształconych specjalistów, o których coraz trudniej w dużych ośrodkach. Dlatego coraz chętniej spoglądają w stronę miast mniejszych, które w naszej ocenie odgrywać będą coraz ważniejszą rolę w sektorze usług biznesowych w naszym kraju. Same miasta ze swojej strony robią zresztą też bardzo dużo, aby przyciągnąć do siebie inwestorów” – powiedział Piotr Dziwok.

Tego samego zdania jest Krzysztof Drynda, wiceprezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która obejmuje swoim zasięgiem Opole. W ciągu kilku lat udało mu się przyciągnąć około 15 inwestorów z branży centrów usług biznesowych.

Według niego Opole to dla przedsiębiorców jedno z najatrakcyjniejszych miejsc inwestycyjnych na mapie Polski. Jego zdaniem wynika to z tego, że miasto dysponuje młodą, wykształconą i aktywną zawodowo kadrą, która dodatkowo może się pochwalić dobrą znajomością języków obcych. "Nie bez znaczenia jest również dynamicznie rozwijający się w mieście rynek deweloperski oraz aktywna współpraca między biznesem a uczelniami wyższymi” - podkreślił Krzysztof Drynda.

„Branża centrów usług biznesowych była dezawuowana przez wiele lat. Mówiło się o tym, że nie ma co się cieszyć z tego typu inwestycji, ponieważ są to usługi, które można łatwo przenieść. Jednak okazało się, że usługi, które są lokowane w Polsce, z tych front-office’owych, coraz bardziej przechodzą w stronę back-office’u oraz bardziej zaawansowanych procesów. W związku z tym od pracowników wymaga się wyższych kompetencji” – konkludowała Jadwiga Emilewicz.

>>> Czytaj też: Wzrost renty socjalnej coraz bliżej. Jest pozytywna opinia projektu ustawy