Prawie 3,4 mln wyborców z federacji muzułmańsko-chorwackiej i Republiki Serbskiej ma wybrać Chorwata, Serba i Bośniaka do trzyosobowego Prezydium BiH (pełniącego rolę kolegialnego szefa państwa), deputowanych do niższej izby parlamentu - Izby Reprezentantów, a także przywódców parlamentów regionalnych i lokalnych - poinformowała we wtorek Centralna Komisja Wyborcza (CIK).

Przewodnicząca CIK Irena Hadżiabdić ostrzegła: "Wkraczamy w okres wyborczy bez jasnych przepisów dotyczących przeprowadzania wyborów i sprzecznie z zasadami międzynarodowymi".

Niedawno Unia Europejska stwierdziła, że BiH grozi kryzys konstytucyjny i instytucje federacyjne mogą przestać działać, jeśli nie zostanie znalezione rozwiązanie sporu dotyczącego zasad głosowania.

"Dopóki nie znajdziemy rozwiązania, mamy wielki problem" - powiedziała Hadżiabdić.

Reklama

Po zakończonej w 1995 roku wojnie, która kosztowała życie 100 tys. ludzi, BiH podzielona została na dwie autonomiczne "jednostki państwowe": federację muzułmańsko-chorwacką (oficjalna nazwa: Federacja Bośni i Hercegowiny) oraz Republikę Serbską. Oba minipaństewka mają własnych prezydentów, rządy, parlamenty i są połączone słabymi instytucjami centralnymi.

Chorwackie chrześcijańskie partie polityczne i muzułmańscy Bośniacy są obecnie w impasie dotyczącym poprawek do ustawy o głosowaniu na członków wyższej izby parlamentu ich wspólnej federacji.

Zarówno przywódcy bośniackich Serbów, jak i Chorwatów oraz Bośniaków, pomimo ostrzeżeń Unii Europejskiej, podgrzewają nacjonalistyczną retorykę, rozpoczynając wyjątkowo wcześnie kampanię wyborczą i wstrzymując reformy potrzebne BiH na drodze zbliżenia z UE i NATO. (PAP)