Nocne spadki na głównych azjatyckich parkietach, co przełożyło się na wyraźne poranne minusy kontraktów terminowych na czołowe amerykańskie indeksy, nieco psują pozytywny wpływ piątkowej sesji na Wall Street (S&P500 2,7%; Nasdaq Composite 2,9%).

Dlatego też poniedziałkowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się na poziomach zbliżonych do zamknięcia poprzedniego tygodnia. W miarę upływu czasu, nastroje jednak powinny się poprawiać. Można oczekiwać, że wobec braku dziś istotnych publikacji makroekonomicznych i raportów kwartalnych spółek, uwaga graczy będzie koncentrować się na planie fiskalnym Obamy, którego uchwalenie jest już praktycznie formalnością.

Z punktu widzenia analizy technicznej, dzisiejsza sesja może mieć kluczowe znaczenia dla oceny sytuacji. Po tym jak przed tygodniem indeksy WIG20 i WIG najpierw wybiły się na małym obrocie dołem z trzymiesięcznych trendów bocznych (odpowiednio 1547,15-1903,39 pkt. i 24852,95-29600,54 pkt.), żeby następnie na dużym obrocie cofnąć do przełamanych wcześniej wsparć, nierozstrzygniętą kwestią pozostaje charakter tego wybicia. To ma szanse zdecydować się właśnie dziś.

Na poziomie teorii bardziej prawdopodobna jest optymistyczna dla posiadaczy akcji ocena aktualnej sytuacji. Ostatnim tego weryfikatorem byłby ewentualny powrót WIG20 powyżej 1547,15 pkt. i WIG ponad 24852,95 pkt.

Jeżeli on nastąpi, to będzie to równoznaczne z silnym średnioterminowym sygnałem kupna, ponownie otwierającym drogę do poziomów szczytów z listopada 2008 roku. Ten ruch może być bardzo dynamiczny. Polski rynek akcji jest bowiem wyraźnie w tyle za czołowymi europejskimi i amerykańskimi parkietami. I te straty powinny być odrobione. Rodzi się tylko pytanie czy jeszcze przed wysypem wyników kwartalnych rodzimych spółek, który przypada na 3 i 4 tydzień lutego, czy też po tym zdarzeniu?

Reklama

Czołowe światowe giełdy, których indeksy w ostatnim czasie skutecznie obroniły swe dołki z października i listopada 2008 roku, to w tej chwili największy sprzymierzeniec warszawskich byków. Szczególnie, że sytuacja techniczna na wykresach wspomnianych indeksów, sugeruje nie tylko powrót do styczniowych maksimów, ale ich zdecydowane przełamanie. Tym samym zapowiada nie 2-3 tygodniowa poprawa koniunktury, ale być może nawet 3-4 miesięczna.

W piątek indeks WIG20 rósł o 2,99% i osiągnął poziom 1.531,73 pkt a WIG wzrósł o 2,55% do 23.914,36 pkt. Obroty na rynku akcji ukształtowały się na poziomie 1,56 mld zł.