"Pora wywrzeć większą presję, by zmusić Iran do zmiany niebezpiecznego postępowania" - czytamy w oświadczeniu.

Wskazano w nim, że "irańska Gwardia Rewolucyjna nie szczędzi wielkich nakładów, by eksportować niestabilność do krajów Bliskiego Wschodu, mimo iż ludność Iranu cierpi niedostatki z powodu gospodarki znajdującej się w kryzysie".

Wśród akcji potwierdzających tezę o aktywnej roli Iranu w destabilizacji sytuacji w regionie wymieniono "prowokacyjne ataki rakietowe" na kontrolowaną przez Izrael część Wzgórz Golan przeprowadzone w czwartek przez Iran z terytorium Syrii oraz wystrzeloną z terenów Jemenu rakietę w kierunku stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu. Pocisk wystrzelono z terenów kontrolowanych przez szyickich partyzantów Huti, których wspomaga Iran.

Biały Dom potępił w czwartek te ataki oraz podkreślił prawo Izraela do samoobrony.

Reklama

Izrael utrzymuje, że w nocy ze środy na czwartek izraelskie obiekty na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan padły celem ataków rakietowych ze strony elitarnych irańskich sił Al-Kuds. Ataku dokonano ok. 20 rakietami, które albo przechwycił izraelski system obrony powietrznej Żelazna Kopuła, albo nie dotarły do celów w Izraelu.

W reakcji Izrael dokonał nalotów na pozycje syryjskiego wojska i wspieranych przez Iran bojówek na terenie Damaszku, w środkowej części Syrii i na jej południu. Zaatakowane zostały domniemane obiekty libańskiego Hezbollahu oraz obszary, gdzie stacjonują irańscy doradcy wojskowi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w ich wyniku zginęły co najmniej 23 osoby, w tym pięciu syryjskich żołnierzy.

Był to największy izraelski atak w Syrii od wybuchu wojny domowej w tym kraju w 2011 roku, w którą włączyły się Iran, sprzymierzone z nim szyickie bojówki i Rosja, by wesprzeć prezydenta Asada - komentuje agencja Reutera.

Portal Times of Israel ocenia, że były to najpoważniejsze bezpośrednie starcia między siłami Izraela i Iranu w historii oraz najpoważniejszy izraelski atak w Syrii od czasu wojny Jom Kippur z 1973 roku.

Napięcie między Izraelem a Iranem narastało w ostatnich dniach z powodu niepewności co do przyszłości porozumienia nuklearnego zawartego w 2015 roku przez Iran i sześć światowych mocarstw. We wtorek prezydent USA Donald Trump oświadczył, że USA wycofują się z z umowy, a sankcje zaczną znów obowiązywać. (PAP)

mars/