Rzecznik Lu Kang dodał, że Chiny prowadzą bliską komunikację z USA w sprawie ZTE, który wstrzymał działalność w najważniejszych obszarach w związku z sankcjami wprowadzonymi przez amerykański departament handlu. Resort ten zakazał niedawno amerykańskim firmom dostarczania ZTE komponentów i oprogramowania przez siedem lat, co chińska firma oceniła jako zagrożenie dla jej „rozwoju i przetrwania”.

Prezydent Trump napisał w niedzielę na Twitterze, że pracuje z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, by dać „olbrzymiemu chińskiemu producentowi telefonów ZTE drogę do szybkiego powrotu do biznesu”, jako powód podając utratę miejsc pracy w Chinach. „Departament handlu został poinstruowany, by to załatwić” - dodał Trump.

Pracownicy ZTE, z którymi kontaktowali się dziennikarze agencji Reutera, wyrażali zaskoczenie i optymizm z powodu wpisu Trumpa, ocenianego przez komentatorów jako niespodziewaną zmianę twardego jak dotąd stanowiska amerykańskiego prezydenta w tej sprawie. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zakaz miałby zostać zniesiony ani jaką karę będzie musiała zapłacić chińska firma.

Kwestia ZTE wpisuje się w rosnące napięcia handlowe między dwiema największymi gospodarkami świata. Trump grozi nałożeniem ceł na chiński eksport do USA, by ukarać Pekin za wymuszanie transferu technologii od działających w Chinach zagranicznych firm. Pekin nie przyznaje się do tych zarzutów i zapowiada, że będzie bronił swoich interesów za wszelką cenę. Chiński MSZ oceniał wcześniej, że sankcje przeciwko ZTE są „działaniem wymierzonym w Chiny”.

Reklama

Chiński wicepremier odpowiedzialny za kwestie gospodarcze Liu He będzie od wtorku do soboty gościł w Waszyngtonie – przekazał rzecznik MSZ. Liu pojedzie tam na zaproszenie ministra finansów USA Stevena Mnuchina, by negocjować ugodę, która pozwoliłaby uniknąć wojny celnej pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata.

Mnuchin wraz z delegacją z USA odwiedził niedawno Pekin, a po jego rozmowach z Liu chińska agencja Xinhua informowała, że obie strony doszły w wielu kwestiach do porozumienia, ale pozostały pomiędzy nimi duże różnice. Zapowiedziano kontynuację rokowań w Waszyngtonie.

Według źródeł Reutera przed rozpoczęciem rozmów Mnuchina w Pekinie Biały Dom przekazał stronie chińskiej długą listę żądań, w tym redukcję nadwyżki w handlu z USA o 200 mld USD rocznie, znaczne obniżenie ceł i dotacji do rozwoju rodzimych wysokich technologii.

22 maja mija 60-dniowy okres przewidziany na konsultacje w sprawie karnych ceł na ponad 1300 chińskich produktów, których import do USA wyceniany jest na 50 mld USD rocznie. Większość z nich to towary objęte chińską strategią gospodarczą „Made in China 2025”, dzięki której Chiny mają się stać światowym liderem w takich branżach, jak robotyka, pojazdy napędzane nowymi energiami, biotechnologia, lotnictwo, nowe materiały i oprogramowanie.

Amerykańskie ministerstwo handlu wprowadziło sankcje przeciwko ZTE, oskarżając tę firmę o niewywiązanie się z wcześniejszej ugody i wielokrotne składanie fałszywych oświadczeń. Zawarta w ubiegłym roku ugoda dotyczyła konspiracji w celu sprzedaży produktów opartych na technologii z USA krajom objętym sankcjami Waszyngtonu, w tym Iranowi. W ramach ugody ZTE zapłacił prawie 900 mln USD kary, ale według Waszyngtonu nie wywiązał się z innych postanowień porozumienia.

>>> Czytaj też: Niszczący paradoks współczesności: żyjemy zarówno w świecie nadmiaru, jak i niedoboru [OPINIA]