Według resortu spraw zagranicznych Stany Zjednoczone "zlekceważyły prawa Palestyńczyków".

"Potępiamy masakrę uczestniczących w pokojowych demonstracjach Palestyńczyków dokonaną przez izraelskie siły bezpieczeństwa, które zostały ośmielone przez decyzję (o przeniesieniu ambasady USA do Jerozolimy) - napisano w oświadczeniu MSZ w Ankarze.

Co najmniej 41 Palestyńczyków zginęło, a od 900 do 1700 zostało rannych podczas poniedziałkowych protestów przeciwko otwarciu przez USA swej ambasady w Jerozolimie. Według izraelskiego wojska co najmniej 35 tys. Palestyńczyków bierze udział w protestach w 12 miejscach na granicy z Izraelem, tuż przy ogrodzeniu granicznym.

Stany Zjednoczone ogłosiły w poniedziałek, że w Jerozolimie otworzyły swoją ambasadę w Izraelu. Podczas rozpoczętej o godz. 15 czasu polskiego uroczystości inauguracji placówki stronę amerykańską reprezentuje m.in. minister finansów Steven Mnuchin i córka prezydenta USA Donalda Trumpa, Ivanka. W ceremonii bierze udział również premier Izraela Benjamin Netanjahu.

Reklama

>>> Czytaj tez: USA otworzyły ambasadę w Jerozolimie