Ponad połowa przedstawicieli kadry kierowniczej (55 proc.) uważa, że rewolucja elektromobilności ostatecznie zakończy się porażką z uwagi na ograniczenia w dostępie do odpowiedniej infrastruktury ładowania, wynika z raportu KPMG pt. "Global Automotive Executive Survey 2018". Dominującym trendem w motoryzacji w ciągu następnych 5 lat będą pojazdy z napędem elektrycznym lub szerzej - alternatywnym, dodano.

"Dla przedstawicieli kadry kierowniczej problemami ograniczającymi rozwój elektromobilności są koszty zmiany struktury używanych samochodów, konieczność budowy infrastruktury do ładowania pojazdów, otoczenie regulacyjne oraz emisja CO2 (przy produkcji pojazdu i baterii). Z kolei dla konsumentów przeszkodami utrudniającymi przesiadanie się do samochodów elektrycznych są cena, kwestie związane z ładowaniem (dostęp do ładowarek, czas ładowania itp.), zasięg, brak pewności co do kierunku rozwoju technologii oraz odczucie, że samochody elektrycznie uważane są za nieodpowiednie do codziennego użytku" - powiedział partner w dziale doradztwa podatkowego Mirosław Michna, cytowany w komunikacie.

Respondenci badania KPMG wskazali, że ta rewolucja już się dzieje jednak na jej drodze ciągle mamy do czynienia z ograniczeniami wpływającymi na szybkość zmian. Wyzwaniami dla rozwoju elektromobilności są kwestie postrzegane jako ograniczenia zarówno z poziomu konsumentów, jak i kadry kierowniczej branży motoryzacyjnej. Obawy konsumentów wzmacnia pogląd ponad połowy przedstawicieli kadry kierowniczej (55 proc.), że rewolucja elektromobilności ostatecznie zakończy się porażką z uwagi na ograniczenia w dostępie do odpowiedniej infrastruktury ładowania, dodano.

"Niezależnie od trafności powyższych komentarzy, w kontekście czekających nas zmian istotne jest to, że o ich ostatecznej realizacji decydować będzie konsument. Konsument mający konkretne oczekiwania co do samochodu elektrycznego, aby był on oczywistym wyborem. Okolicznością wskazującą na samochód elektryczny poza jego niskoemisyjnością jest cena, a więc to by był tańszy, a przynajmniej w cenie zbliżonej do samochodu z napędem konwencjonalnym. Dodatkowo istotna jest jego funkcjonalność w sensie zasięgu i łatwości użytkowania przynajmniej na poziomie zbliżonym do samochodów z silnikami spalinowym" - dodał Michna.

Przewiduje się, że w ciągu 5 lat samochody elektryczne staną się ekonomiczne. Do tego czasu, aby wygenerować popyt konsumentów, należałoby ustalić, kto do kupna tych samochodów będzie dopłacał. Oczywistym źródłem dopłat wydaje się państwo, zaś to skala dopłat będzie stanowiła o wielkości popytu na samochody elektryczne. Co więcej, z uwagi na konieczność stworzenia praktycznie od zera infrastruktury ładowania - również w tym zakresie pomoc państwa ma charakter krytyczny i tylko ona może doprowadzić do istotnego wzrostu rynku, podsumowano.

Edycja 2018 raportu "Global Automotive Executive Survey" powstała na podstawie wywiadów przeprowadzonych z ponad 900 przedstawicielami kadry zarządzającej, prezesów, dyrektorów, członków zarządów oraz menedżerów. Badanie przeprowadzono między lipcem a listopadem 2017 roku metodą kwestionariuszy online. Wśród przebadanych respondentów około 1/3 pochodzi z firm z Europy Zachodniej i Wschodniej, 16 proc. kadry kierowniczej znajduje się w Indiach 15 proc. pochodzi z Chin, 13 proc. z Ameryki Północnej i Południowej, a 12 proc. z regionu obejmującego kraje azjatyckie.







>>> Czytaj też:Walka z ociepleniem klimatu tylko na papierze? Zobacz, które państwa UE emitują najwięcej CO2 [WYKRESY]