Ustawodawca nie przyłożył się do przepisów, więc pełno w nich niejasności - uważają przedsiębiorcy.

W przesłanym do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o kontrolę ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta oraz w niektóre inne dni Konfederacja Lewiatan twierdzi, że nowe przepisy zawierają niedające się usunąć wątpliwości interpretacyjne. Narusza to, zdaniem przedsiębiorców, zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa - czytamy w artykule.

Jak informuje gazeta, zarzutów we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego jest jednak znacznie więcej. Z informacji, do których dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że zdaniem Lewiatana zaskarżona ustawa tworzy dwie grupy podmiotów - objętych i nieobjętych zakazem, a to różnicuje zatrudnionych w nich pracowników. Pozostawia jednym pełną swobodę wykonywania pracy w określone dni, dla innych ograniczoną. Zdaniem Konfederacji Lewiatan narusza to wiele konstytucyjnych zasad, m.in. ochrony pracy, wolności wykonywania pracy, równości wobec prawa oraz proporcjonalności.

"Nie zgadzam się z tymi zarzutami, bo gorąca dyskusja nad tymi przepisami trwała w Sejmie przez prawie półtora roku" - komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Janusz Śniadek, sejmowy sprawozdawca obywatelskiego projektu zmian ograniczających niedzielny handel.

Zdaniem byłego szefa NSZZ "Solidarność", który przygotował projekt, skarga do TK to wyraz antyrodzinnego i antypracowniczego podejścia przedsiębiorców do wprowadzanych ograniczeń w pracy w handlu w niedziele i święta, który - jak wynika z sondaży - polskie społeczeństwo zaakceptowało.

Reklama

>>> Czytaj też: Polska jest dopiero ósmą gospodarką Unii. Jakie państwa mają największy udział w PKB UE?