Spółki koncernu Airbus cofnęły wezwanie na arbitraż przeciw Polsce ws. zerwanego kontraktu na śmigłowce Caracal - poinformowała w piątek Prokuratoria Generalna. Jako przyczynę podano wyrok TSUE ws. Achmea. Inwestorzy nie zrzekli się roszczeń.

Jak podała Prokuratoria, w piśmie z 15 maja Airbus Helicopters S.A.S. i Airbus S.E. cofnęły wezwanie na arbitraż z 20 grudnia 2017 r., wniesione przeciw RP na podstawie umowy z 1992 r. między Rzeczpospolitą Polską i Królestwem Holandii o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji (BIT). Inwestorzy nie zrzekli się jednak roszczeń.

PG poinformowała też, że jako przyczynę decyzji o wycofaniu się z arbitrażu inwestorzy wskazali wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w tzw. sprawie Achmea. W tej właśnie sprawie w marcu 2018 r. TSUE orzekł, że system rozstrzygania sporów na linii państwo-inwestor (ISDS) zawarty w umowie BIT - (Bilateral Investment Treaty) Holandii ze Słowacją jest sprzeczny z prawem UE. W wyroku wskazano, że zapisy BIT-ów dotyczące sądu polubownego (arbitrażowego) naruszają autonomię prawa UE.

Komisja Europejska wezwała państwa członkowskie do zakończenia obowiązywania umów między nimi - tzw. intra-EU BIT. Wypowiedziane zostały już umowy z Danią i Portugalią, polski parlament pracuje nad zakończeniem porozumień między Polską a Grecją, Hiszpanią, Finlandią, Niemcami, Bułgarią, Wielką Brytanią i Irlandią, Austrią, Litwą, Chorwacją, Węgrami, Szwecją, Łotwą. 11 maja Senat wyraził zgodę na wypowiedzenie przez prezydenta BIT-ów z Francją, Belgią, Cyprem i Holandią.

Jak podkreśliła Prokuratoria, sprawa arbitrażu między Airbusem a Polską znajdowała się na początkowym etapie rozpoznania. Nie doszło jeszcze do pełnego ukonstytuowania się trybunału arbitrażowego. PG dodała, że Rzeczpospolita Polska podniosła - w swojej odpowiedzi na wezwanie ws. arbitrażu z 20 marca br. - zarzut braku jurysdykcji trybunału arbitrażowego do rozpoznania sprawy m.in. z uwagi na sprzeczność umowy arbitrażowej z prawem UE.

Reklama

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wskazało na śmigłowiec Caracal; wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł. Protestowały wtedy PiS i związki zawodowe, działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu. We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy - za bezprzedmiotowe.

>>> Czytaj też: Airbus pozywa Polskę za caracale. Zarzut - pozorne negocjacje