Prezydent Recep Tayyip Erdogan zwołał szczyt OWI po wydarzeniach w Gazie, gdzie w tym tygodniu w zamieszkach izraelskie siły zbiły kilkudziesięciu Palestyńczyków, demonstrujących przeciwko otwarciu ambasady USA w Jerozolimie.

"W deklaracji końcowej podkreślimy status kwestii palestyńskiej dla naszej społeczności oraz to, że nie pozwolimy na zmianę statusu świętego miasta" - powiedział szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu w przemówieniu inaugurującym szczyt. Jerozolima jest świętym miastem dla wyznawców trzech religii, mają tam swoje świete miejsca Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie.

"Musimy zapobiec, by inne kraje nie poszły za przykładem USA" - zaznaczył szef irańskiego MSZ Mohammad Dżawad Zarif, dodając, że kraje muzułmańskie muszą koordynować swoje działania z innymi krajami.

W ślady USA w tym tygodniu poszła Gwatemala, przenosząc do Jerozolimy swoja ambasadę, a podobny krok zapowiedział Paragwaj.

Reklama

"Ostatnie zbrodnie Izraela w Palestynie i przeniesienie amerykańskiej ambasady do Jerozolimy wymagają poważnej koordynacji między krajami muzułmańskimi i społecznością międzynarodową" - powiedział irańskiej telewizji Zarif po przyjeździe do Stambułu.

Ankara należy do najostrzejszych krytyków stosowania przemocy w Strefie Gazy, podobnie jak i przeniesienia ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy, przeciwko czemu we wtorek protestowali Palestyńczycy.

W Turcji opuszczono flagi do połowy na znak trzydniowej żałoby po zastrzeleniu przez siły izraelskie 58 Palestyńczyków. Prezydent Erdogan nazwał działania izraelskich sił ludobójstwem, a sam Izrael - państwem terrorystycznym.

W środę prezydent Turcji potępił milczenie wspólnoty międzynarodowej wobec - jak to ujął - "izraelskiej tyranii" po masakrze w Strefie Gazy. "Jeśli trwa milczenie wobec izraelskiej tyranii, świat szybko popadnie w chaos, w którym bandyci będą stanowić prawo" - podkreślił. Zaznaczył też, że Turcja nie pozwoli Izraelowi ukraść Jerozolimy Palestyńczykom.

Rząd w Ankarze wezwał od razu w poniedziałek swych ambasadorów w USA i Izraelu na konsultacje w związku z sytuacją w Strefie Gazy.

Wielu Turków, w tym elektorat Erdogana, który w przyszłym miesiącu będzie ubiegać się o reelekcję, żywo reaguje na los Palestyńczyków.

Jednak, jak pisze Reuters, pomimo retoryki stosowanej przez polityków tureckich, Izrael był w zeszłym roku 10. z największych odbiorców tureckiego eksportu w postaci towarów kosztujących około 3,4 bln dolarów.

Relacje te są bardzo ważne dla obu stron - zaznaczył w piątek w izraelskim radiu minister finansów Izraela Mosze Kahlon.

W piątek w Genewie, otwierając w Genewie nadzwyczajne posiedzenie Rady Praw Człowieka ONZ w sprawie brutalnej pacyfikacji poniedziałkowych protestów mieszkańców Strefy Gazy, wysoki Komisarz NZ do spraw Praw Człowieka (UNHCHR) Zeid Ra'ad ocenił, że odpowiedź armii Izraela na protesty Palestyńczyków była "absolutnie nieproporcjonalna".

Posiedzenie OWI, która w reakcji na masakrę Palestyńczyków oświadczyła w poniedziałek, że uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela oznacza "jawną agresję", zwołano na oficjalny wniosek Palestyny i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w imieniu Ligi Państw Arabskich. Jest to pierwsze nadzwyczajne posiedzenie od grudnia 2017 roku, kiedy Rada dyskutowała na temat sytuacji w Birmie.

W Strefie Gazy doszło w poniedziałek do krwawych starć palestyńsko-izraelskich. Palestyńczycy protestowali przeciw przeniesieniu ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy. W zamieszkach zginęło 59 Palestyńczyków, a blisko 2800 zostało rannych.(PAP)

klm/ kar/