Im bardziej Trump osłabia sojusze, które podtrzymywały postzimnowojenny porządek, tym istotniejsza staje się geopolityczna rola Kremla.

Wzrost znaczenia Rosji na arenie międzynarodowej pokazuje agenda zbliżających się dyplomatycznych spotkań na najwyższym szczeblu: w ciągu tygodnia na oddzielne spotkania z Putinem wybierają się liderzy Japonni, Niemiec, Francji i Indii. Putin będzie gościł także odpowiadającego za chińską politykę zagraniczną wiceprezydenta Wanga Qishana oraz dyrektor MFW Christie Lagarde.

Kulminacyjnym momentem szczytów będą rozmowy Putina z francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem. Celem spotkania będzie nakłonienie rosyjskiego polityka do poparcia utrzymania przez kraje UE nuklearnego porozumienia z Iranem. – Rosja jest jednym z głównych beneficjentów decyzji Trumpa ws. Iranu. Putin wyczuwa w tym szansę na podzielenie Zachodu i ucieczkę od statusu pariasa – powiedział prezes firmy Eurasia Group Cliff Kupchan.

Putin potrzebuje poprawy geopolitycznej pozycji Rosji, bowiem ma ona duży wpływ na znajdującą się w trudnym położeniu gospodarkę tego kraju. Jednak przełożenie polityki międzynarodowej na konkretne gospodarcze efekty nie będzie łatwe. Rosja silnie potrzebuje zagranicznych inwestycji, szczególnie po tym, jak USA nałożyły bezprecedensowo wysokie kary na jedną z największych rosyjskich firm ˗ Rusal, odcięła aluminiowego giganta Olega Deripaskę od globalnych rynków oraz wpłynęła na duże przewartościowanie rosyjskich giełdowych aktywów.

Celem Putina jest podniesienie standardów życia Rosjan oraz uczynienie Rosji jedną z pięciu największych gospodarek świata. Jednak Bank Światowy przewiduje, że wzrost PKB tego kraju nie przekroczy 2 proc. do co najmniej 2020 roku.

Reklama

Zdaniem analityka Tima Asha, rosyjska gospodarka zmaga się z paradoksalnym zjawiskiem. Chociaż makroekonomiczne wskaźniki (niskie zadłużenie, deficyt budżetowy, nadwyżka na rachunku bieżącym) wskazuje na to, że znajduje się ona w dobrej kondycji, odstrasza potencjalnych inwestorów, bowiem może zostać w każdej chwili objęta kolejnymi sankcjami.

Niemcy i Francja mają spory orzech do zgryzienia. Im bardziej Trump i USA oddalają się od swoich europejskich sojuszników, tym bardziej Berlin i Paryż potrzebują Moskwy. Brak ustępstw Kremla ws. jego zaangażowania na Ukrainie i w Syrii nie pozwoli UE na poluzowania antyrosyjskich sankcji, ale sprawa Iranu daje Rosji okazję do nowego dyplomatycznego otwarcia. Sytuację Rosji poprawiła także polityczna sytuacja we Włoszech, gdzie po władzę idzie populistyczny rząd.

>>> Polecamy: Macron chce sojuszu z Kremlem. Francja i Rosja mają wiele wspólnych interesów