Jak wskazał, są to pierwsze targi importowe w Chinach na taką skalę. "To są pierwsze targi, gdzie strona chińska mówi otwarcie o tym, że chce coś kupić. Jest to pewne novum" - podkreślił. Dodał, że Polska ma ujemny bilans handlowy w relacjach z Chinami. "Według naszych statystyk jest to deficyt 12,5-krotny, a według danych chińskich to 5-, 6-krotny" - podkreślił szef PAIH. Według PAIH polski eksport do Chin w 2017 r. zwiększył się blisko o 1/3 i wyniósł 3,35 mld dol., był to najlepszy wynik w historii.

Pisula zaznaczył, że polscy przedsiębiorcy są zainteresowani rynkiem chińskim, ale z powodu barier handlowych "nie do końca mogli w pełni eksportować do Chin wszystko to co chcieli".

"Te targi będą testem, na ile rzeczywiście otwarty jest dla naszych firm rynek chiński. My do tych deklaracji strony chińskiej podchodzimy bardzo poważnie" - zaznaczył. Dodał, że PAIH uruchomi na targach stoisko narodowe.

Jak zaznaczył, bardzo dużo mówi się teraz o projekcie Pasa i Szlaku. "Korzyści z tego płynące dla strony chińskiej są oczywiste, a chciałbym, żeby one były równie oczywiste dla strony polskiej. Aby pociągi z towarami jeździły załadowane w obie strony" - powiedział.

Reklama

Jak mówił w czwartek Andrzej Szewczyk z PAIH, zaproszenie na targi Agencja kieruje do polskich firm, "które mają dobry produkt, ciekawą ofertę eksportową i chciałyby z nią zaistnieć w Chinach". Jak podkreślił, będzie to największe i najważniejsze wydarzenie gospodarcze w Państwie Środka w tym roku, organizowane z inicjatywy prezydenta Xi Jinping.

Szewczyk zachęcał polskich przedsiębiorców do uczestnictwa w tym wydarzeniu nie tylko z uwagi na wielkość rynku. "To rynek z bogacącym się społeczeństwem, szukającym nowych, wysokiej jakości produktów. Jest to też największy importer produktów zagranicznych i największa gospodarka z aspiracjami do bycia pierwszą gospodarką w najbliższych latach" - mówił.

Dodał, że zgodnie z deklaracjami strony chińskiej w najbliższych pięciu latach Chińczycy wydadzą na importowane artykuły konsumenckie prawie 10 bln dol. "Z czego na same produkty żywnościowe - ponad 700 mld dol., na dobra konsumpcyjne i art. elektroniczne - po ok. 100 mld dol., na samochody i części samochodowe ponad 260 mld dol. na lekarstwa, produkty ochrony zdrowia, aparaturę medyczną - 270 mld dol." - wyliczył. Jak wskazał, do roku 2020 Chiny mają być największym rynkiem dla towarów importowanych. "Sama wartość handlu za pośrednictwem e-commerce w najbliższych pięciu latach ma przekroczyć 245 mld dol." - wskazał.

"Te cyfry robią wrażenie, dlatego, chcielibyśmy, aby w tym podziale tortu uczestniczyły również polskie firmy" - zapowiedział.

Jak zaznaczył, konsument chiński poszukuje nowych smaków, produktów organicznych, towarów bio. "Polskie firmy szczególnie z sektora spożywczego, kiedy polska żywność przebojem zdobywa rynki światowe, w szerszym zakresie może zaistnieć na rynku chińskim" - powiedział. Ale też, jak ocenił, udział w targach będzie okazją do promocji atrakcji turystycznych Polski. "W ub.r. odwiedziło nasz kraj ok. 130 tys. turystów chińskich. A są to najbardziej zamożni turyści, którzy docierają do Polski, bo średnio zostawiają u nas ok. 8 tys. zł" - przypomniał Szewczyk.

Dużą popularnością w Chinach, jak wskazał Pisula, cieszy się też polskie mleko, przetwory mleczne - postrzegane jako w pełni naturalne, drób, ale też kosmetyki, kojarzone z czystością półproduktów. "Targi dają więc możliwość budowy +marki Polska+. Dotąd nasze towary były kojarzone na tamtejszym rynku głównie jako pochodzące z UE" - mówił Pisula.

Organizatorzy China International Import Expo, które będą się odbywać 5-10 listopada, deklarują, udział w imprezie ok. 5,5 tys. dystrybutorów handlowych z całych Chin. Podkreślają też ich wielobranżowość - od produktów zaawansowanych technologicznie, poprzez elektronikę, produkty motoryzacyjne, żywność, po artykuły dla dzieci. Impreza zostanie zorganizowana w jednym z największych kompleksów wystawienniczych w Azji w National Convention & Exhibition Center, gdzie jest prawie 500 tys. m kw. powierzchni wystawienniczej.

Polska będzie zajmować, jak zapowiedziała PAIH, 1 tys. m kw. powierzchni wystawienniczej (najwięcej spośród krajów Europy Środkowo-Wschodniej) i pokazywać "nowoczesny potencjał naszej gospodarki". "Nie tylko produkty spożywcze, ale również roboty, ultra-lekkie samoloty czy gry komputerowe" - wyliczył. Oprócz pawilonu narodowego mają być też stoiska branżowe (np. branży samochodowej, spożywczej, art. dla dzieci, dla firm świadczących usługi np. logistyczne, designu, turystyczne).

PAIH prowadzi rekrutację na imprezę do 15 czerwca. "Mamy nadzieję, że weźmie w niej udział 50-80 polskich firm" - zaznaczył Pisula. Dodał, że łączny koszt udziału w imprezie przypadający na firmę to 20-25 tys. zł.

"Dla uczestników przygotujemy seminaria - warsztaty szkoleniowe, (...), które będą dotyczyły zarówno specyfiki chińskiej kultury biznesowej, jak i dostarczą informacji branżowych - jakie są kanały dystrybucji czy jak dotrzeć do agentów handlowych w poszczególnych branżach" - zaznaczył Szewczyk. Jak z kolei podkreślił Pisula, szansę na to, by "zawalczyć o zauważalny udział w chińskim rynku" mają firmy, które są w stanie dostarczyć "odpowiednio dużą ilość produktów, by wejść we współpracę z sieciami sprzedażowymi na miejscu". Ważne jest też, jak dodał, "wspólne reprezentowanie interesów branż". (PAP)

autor: Magdalena Jarco